Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Naszwykładbyłujętywprogramietargów.
Sokółzasępiłsię,układającwmyślachbiegwydarzeń
ostatnichgodzin.Najegonosnocnawizytawwinnicybyła
skrupulatniezaplanowana.
-Jakbyczegośszukali-szepnęła,patrzącnaporozrzucane
papiery.-Aleczego?
-Tajnikówuprawypewnejwinorośli-rzuciłnawabia.
-Jakiej?-właścicielkaodchrząknęła,próbującukryćzde-
nerwowanie,aleSokółniedałsięzwieść.
-Takiej-postanowiłzagraćvabanque.Ztorbywyjąłpo-
jemnikzkiścią,zabranyzkomendy.Następniewyjąłwino-
gronoipodsunąłkobieciepodnos.
-Skądpantoma?!-krzyknęła.
-Tojatutajzadajępytania-uśmiechnąłsięszeroko,rozsia-
dającnakrześlejakhrabia.
-Wcaleniemuszęodpowiadać-odzyskałarezon.
-Oczywiście,żenie-przytaknął.-Alezpolicjąbędziepani
rozmawiać.Itonietakprzyjemnie,jakzemną.
-Tobyłatajemnica...-jeszczeniepogodziłasięzprzegra-
ną.-Mieliśmynikomuotymniemówić...
Milczał,wiedząc,żeciążącaciszasprawi,pęknie.
-Wiedziałootymtylkokilkazaufanychosób-rzekła.
-Popierwsze,tajemnica,októrejwiewięcejniżjednaoso-
ba,przestajebyćtajemnicą-rzuciłjejnitokojące,nitoiry-
tującespojrzenie.-Podrugie,widaćktośztychzaufanych
osóbprzeszedłnaciemnąstronęmocy.
Teraztoonamilczała.
-Iletojestwarte?-Sokółprzeszedłdosedna.
-Szczepjestniewiarygodniepłodnyi,jaknanaszepol-
skieilubuskiewarunki,niezwykleatrakcyjnywsma-
ku.
-Niepijamwina-przerwałjejnagle.-Żadnychbranżo-
wychsformułowań.Mówipanidolaika.
16