Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
życie?Czytomojenarodzinyodsunęłyichodsiebie?
Takiemyślicorazczęściejkłębiłysięwmojejgłowie.
Cozaironia,żezginęliwwypadkurazem,podczasgdy
całeżyciespędzilizdalaodsiebie.Terazspoczywali
nieopodalwewspólnejmogile,naktórejnapis„Na
zawszerazem”wydawałsiętragicznymzakończeniemich
nieszczęśliwejmiłości.
Odgłosglinyspadającejnadębowątrumnęwyrwałmnie
zzamyślenia.
–Naszakolej–szepnęłaFlora.
Podszedłemdodołu,wktórymnazawszespoczął
dziadek.Uderzenieziemiodbiłosięechem.Niesłyszałem
wyciawiatru.Wniepamięćodeszłygrzmoty.Słyszałem
tylkoodgłosyrzucaniaprzeklętejglinyiprzybierający
nasilepłaczciotki.
*
–Fernando,Floro!Jakżemiłowaswidzieć.Żywię
ogromnąnadzieję,żeweźmiecieudziałwprzyjęciu,które
przygotowaliśmywrazzmojąmatką.–Tomówiąc,mój
kuzynwyłoniłsięzzadrzewjakcień.
Znowuon–pomyślałem.–Żeteżzawszemusi
znajdowaćsięwpobliżu.
Kpiącyuśmiech,który,jakbynastałeprzypiętydojego
ust,jawiłsięjakojeszczebardziejfałszywyniżzwykle.
–Byłobynamniezmiernieprzykro,gdybyścienie
zechcieliuczcićpamięcidrogiegodziadkawgronie
najbliższychosób.–Antoniozerknąłwstronęciotki,która
prowadziłapodramięzawodzącąwdalszymciągu
Adelajdę.–Zresztąmamykilkasprawdoomówienia.
Testamentdziadka…