Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„Trzysztylety”
Deszczbębniłzaciekleodach.Yunispojrzałaprzezokno.Mnóstwo
małychświatełekrozsianychpookolicywskazywałowszystkich
mieszkańcówParany,którzyniemoglidziśzasnąć.Burzowechmury
zasnułycałenieboinocbyławyjątkowociemna.Yuniprzetarłasztylet
zkrwi.Gregorwciążnaniąpatrzył.Zwyraźnymsmutkiem,ale
izulgą.Kobietaponowniespojrzałanasztylet.„Wielesięzmieni”,
pomyślałachłodno,chowającbrońdoczarnegopokrowcaprzyłydce.
Nieczułajużżalu,rozpaczyczypoczucianiesprawiedliwości.Była
zła.Niewściekłaaniteżnieobrażona.Poprostuzła.Postanowiła,
żeudowodni,ilejestwarta.Iżezasady,którychniewolnołamać.
TegouczyłmistrzAnton.TegouczyłasięwrazzGregorem
wakademiizakonuCzerwonychPłaszczy.
Obowiązywałynaszasady,Gregor,zapomniałeś?spytała
zwyrzutem.Szacunekwobecmistrza,posłuszeństwokrólowi,
oddanienasłużbie.Isprawiedliwośćzawiesiłagłosnachwilę.
Zagrzmiało.Doostatniejkroplikrwidokończyła.
Sztyletbyłjużczysty.Wystarczyłokilkarazygoprzetrzeć.Tego,
cozrobiłaicoplanowała,takłatwonieudasięposprzątać.Alenie
otoprzecieżchodziło.Podeszładostołuizostawiłananimkartę
trójkęserce.Wiedziała,żewiadomośćdotrzetam,gdzietrzeba.
PodniosłazkrzesłapłaszczGregorainarzuciłagonasiebie,poczym
wyszłazjegokomnaty.Mężczyznęzostawiłatak,jakleżał.Krew
wjegoraniezaczęłajużzasychać.Wystarczyłojednodokładne
iszybkiepchnięcie.
Nieusłyszał,jakzachodzigoodtyłu.Poczułtylkoprzenikliwyból,
poktórymupadłnaziemię.Zobaczyłjejtwarz.Próbowałnawetcoś
powiedzieć,krzyknąć,wołaćopomoc.Nic.Ciosbyłidealny.
Ogarnęłagorozpacz.Jedyne,coczuł,toulatującezniegożycie.
Umysłrozpaczliwiepróbowałznaleźćsposób,byzatrzymaćto,
conieuniknione.Kobietanachyliłasięnadnimidotknęłajego