Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zciekawości.Wal–naciskałem.
Nienawidziłem,kiedytakrobiła.Musiałemwiedziećowszystkim,
comyśli,coczuje…Niechciałem,żebyczegokolwieksięprzedemną
wstydziła,wdodatkubyłemtakzaintrygowany,żeniemogłem
pozwolićjej,żebyminiepowiedziała,cojągnębi.
Wkońcunaszespojrzeniasięspotkały.Zaczęłabawićsię
kosmykiemwłosów.
–Zastanawiałamsię…wiesz,potym,cobyłoostatniego
wieczoru,kiedyty…–mówiła,robiącsiępurpurowa.
Starałemsięnieśmiać.Nigdyprzedtemtegotaknierobiliśmy,
chciałemzNoahzacząćpowoli,wprowadzićjąwseksstopniowo,
aprzedewszystkimpoczekać,ażbędziegotowa.
–Kiedywtakspektakularnysposóbzainicjowałemseksoralny?
–spytałem,bawiącsięjejreakcją.
–Nicholas!–wykrzyknęławzburzona,rozglądającsięnaprawo
ilewo,jakbyktośmógłnasusłyszećtu,gdziebyliśmy.–Wieszco,
zapomnij,niewiem,comiprzyszłodogłowy,żebyotymmówić.
Przyciągnąłemjądosiebieizmusiłem,bynamniespojrzała.
–Jesteśmojądziewczyną,możeszzemnąrozmawiać
owszystkim…Ococichodzi?Oto,cowtedyrobiliśmy?–starałem
sięjąuspokoić.Wiedziałem,żeumierazewstydu,rozmawiając
natetematy.Przekonałemsięotym,kiedyczasamiwymknęłomisię
jakieśgrubiańskieokreślenie.–Niepodobałocisię?
Jasne,żejejsiępodobało,musiałazakryćtwarz,żebyniktnie
usłyszałjejkrzyków.Szlag,czymusimyotymterazrozmawiać?
Podniecałomniesamowspomnienie.
–Podobałomisię,nieotochodzi–odparła,patrzącwbok.
–Ale…zastanawiałamsię,czytybyśchciał…toznaczy,żebym
zrobiłatosamotobie.
Małosięniezakrztusiłemwłasnąśliną.
Spotkaliśmysięspojrzeniem,wjejwzrokubyłwstyd,aleteż
pożądanie.Tak,wtychmiodowychoczachwidziałempożądaniei,mój
Boże,niemogęrozmawiaćzniąoseksiewmiejscachpublicznych.
Nasamąmyślstajęsięnerwowy…
–Szlag,Noah…–oparłemsięgłowąojejczoło.–Chcesz,żebym
umarłnazawał?
Roześmiałasięrozbawiona.
–Więcmyślałeśotym–powiedziała.Zatkałomnie.Odkleiłemsię
odjejczoła,żebynaniąspojrzeć.
–Chybakażdyfacet,którymaoczy,myślidokładnieotym,kiedy