Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Manhattanie,między3rda4thAvenue.Niemógłjechaćznami
naLongIsland,bomiałodczytwQueens.
Nobigdealodpowiadanapytanie,czytoważnaprelekcja,
iodpakowujekanapkękupionąwbarzenarogu.
Przemowyipisaniedlaniegochlebempowszednim,nie
maproblemuzwystępowaniemprzedkamerączynascenie.Mało
cogorusza.NiedawnomieszkalijeszczerazemzRebeccą.Kiedy
byłemtutrzylatawcześniej,kłócilisięopranie.
Tylkoniepiszotym!mówił.
Notonienapisałem.
Wsypialnitysiącemapikartek.Centrumzarządzania,
toodrapanebiurko.Mnóstwożółtychkarteczeksamoprzylepnych,
temperówka,ołówek,pisaki.
Możezjemypizzę?proponujeMatthew,poczymwyjaśnia:
Nowojorskapizzajestdobradziękiwodziewcieście,która
pochodzizoceanu.
Nowojorskapizzaiwarszawska„pańskaskórka”...
Salontotysiąceksiążek.DwaregałyzajmująwydaniaZłego
iinnychpowieści.teżperiodykiimagazyny,doktórychpisał
Leopold.NahonorowymmiejscunaścianielistodRonalda
Reagana.
PrzysłałgodoRockfordnanaszepierwszeurodziny.Onteż
świętujeszóstegolutego.
Choćznamysięodkilkulat,natematemocjonalnejwięzi
zprzeszłościąniepowiedziałdotądabsolutnienic.Wciążpróbuję
rozgryźć,czytokwestiabarieryjęzykowej,nowojorskości,czy
poprostucharakteru.
Zakażdymrazem,kiedysiadamywsalonie,zajmujemiejsce
wbujanymfotelupodoknem.Widzistamtądito,cozaoknem,
icałemieszkanie.Jakperkusista.
Marzymusię,żewkońcudojdziedozekranizowania