Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samochodzieprowadzonymprzezdwóchubogich
młodzieńców,którzydopierocowyszlizwięzienia.Ich
życiemożnastreścićwkilkusłowach:nielegalny
handel,dużoalkoholu(którymożnanabyćtylko
dookreślonejgodziny),trochę„konopi”zmiejscowych
szklarni,noiwizytywagencjachtowarzyskich
wJakucku.Uraczylimnielitaniąskargnatemat
imigrantówtadżyckichwyzyskiwanychprzez
miejscowychskorumpowanychnotabli.Zestoickim
spokojemwysłuchiwałemznanychmijużśpiewek
obezecnychobyczajachZachodu.Droga,którą
jechaliśmy,tojednoogromnebłotozkałużami.
WspółczesnaJakucjazeswoimidiamentamiiinnymi
daraminiebiosukrytymiwczeluściachZiemibyła
krajemzupełnienieoswojonymzmechaniką
samochodową.Tobyłomożeipoetyczne,alezarazem
bardzomałopraktyczne.Nicnowegopodrosyjskim
słońcem,któreprzenikałoterazzzachmur.
Wysadzilimnienajakimśskrzyżowaniuidalej
poszedłemjużpieszo.Noirozpocząłsięmójdługi
wyścigzmgłąwleczonąprzezchmury.Usiłowałem
dostosowaćszybkośćmojegomarszudobłysków
irozświetleńniebaprzemieszczającychsięnadwielką
równinąinadtajgą.Chciałempozostawaćjaknajdłużej
wsnopachświatła.Tobyłtakitreningwobliczujesieni.
Mrocznapelerynazimyprzemieszczałasięjuż
zotchłaniłnocywkierunkupołudniowym.Trząsłem
sięprzezgodzinęnaplatformiejakiejściężarówki,
późniejznowumaszerowałemwstronęhoryzontu,gdy
naglejakiśUAZnależącyjaksięokazało