Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TymczasemMistrzzniebywałąuwagąobserwowałsubtelnągrę
uczućwidocznąnatwarzywychowanka.Ciemnebrwimężczyzny
zbliżyłysiędosiebie,niemalłączącsięponadnosem.Przyśpieszony
oddechdzieckabyłdoskonalesłyszalnywabsolutnejciszypanującej
wpomieszczeniu.Sekundymijały,dlachłopcasubiektywnieprzecią-
gającsięwminuty.Malecczuł,żejegowłasnedłoniezaciśnięte
wpięścirobiąsięnieprzyjemniemokreichłodne.Iwtedy,dokładnie
wtejchwili,nasamymdniejegoumysłucośdrgnęło,porazpierw-
szy…
Cośnieokreślonego,obcego,drapieżnego.
Podniosłogłowę,przebudzone,biorącpierwszy,niełatwyod-
dech.Chłopieczauważył,żewmiejscestrachu,jakidotejporyod-
czuwał,powoliogarniago…gniew.
Surowy,pierwotny,bezlitosny.Jakfalapowodzinarasta
wnimipotężniejezkażdąupływającąsekundą…
Gniew!
Niepoddawajsię!Niepoddawajsięnigdy!rozszeptałsięta-
jemniczygłoswjegoumyśle.Nigdy…Nigdy!powtarzałjakleśne
echo.Chłopieczastygłzatemniczymspiżowyrycerz,nieugięty,za-
wzięty,gotówwytrzymaćtendziwnypojedynekbezporuszeniasię,
choćbypalceMistrzamiałyzgnieśćjegodrobneramiędokości.
Bólnieprzekroczyłjednakpewnegopoziomu,gdyżbyłtylko
swegorodzajutestem.Norgalniepotrafiłocenić,jakdługototrwa-
ło,nimMistrzniespodziewaniecofnąłswojąrękę.
Kontakt,którymężczyznanawiązałzeswoimwychowankiem,
sięgałjednakowieległębiej,niżchłopiecmógłbyprzypuścić.Roth-
garwbliskimkontakciefizycznymzyskiwałnajwiększąwładzęnad
dotykanymobiektem,takjakmoglitorobićwyłącznienajsilniejsi
magowiezjegoprofesji.Odkrywałwtensposóbpoziommagiidoty-
kanego,jegotalentymagiczne,stanzdrowia,kondycję.
AjednaknawetspecjalnytalentMistrzaniedałmumożliwości
usłyszeniatajemniczegogłosu,rozbrzmiewającegowumyślechłop-
ca,aniwyczućnarastającegogniewu.Upewniłsiętylkocodoskali