Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uczyćniżstarszych.Układtakitrwałniekiedycałelataiprowadziłostateczniedoswego
rodzajupartnerstwa.Wczasieszkoleniauczeńmógłniekiedymieszkaćzmistrzem,
robiączapomocnikaodwszystkiego.Niekiedyukładytakienadzorowanebyłyprzez
większeorganizacje,naprzykładgildierzemieślnicze.
Zbytpóźnostałosięjasne,żerzeczywiścieistniałapodziemnasiećsekspowiązań,
którejgłównioperatorzypracowaliniedalekoDeanaCorlla.Mężczyźnicimieszkali
idziałalinaszerokąskalęwHoustoniDallas,awspólnikówmieliwKalifornii.
Stworzonaprzeznichsiatkaobejmowałakilkadziesiąttysięcydrapieżcówseksualnych
irówniewieluwykorzystanychchłopców.Małoprawdopodobne,byCorllniebył
świadomjejistnienia,gdyżpedofilemajątendencjędodzieleniasięmiędzysobąswoimi
zasobami,żebynawszelkiwypadekmiećkompromitująceinnychczłonkówmateriały.
Corllskupiałsięnamorderstwach.Opracowałmetodęwyszukiwaniamłodychofiar,
uwodzeniaich,zabijaniaigrzebania.Prawdopodobniezdawałsobiesprawęztego,
żezaangażowanieinnychnastolatkówdozwabianiachłopcówzmniejszyryzyko,żektoś
zobaczygozpóźniejzamordowanym.NiektóreofiaryzHoustonregularniegrywały
wbilard,aCorllprzystolebilardowymnamawiałjedopójściadojegodomu,żebytrochę
sięzabawić.Jedenchłopiecpracowałwjegosklepiezcukierkami.
Drapieżcyczęstoprzyjmują,takjakCorll,postawę„mentorską”.Szybkonawiązują
bliskąrelacjęiużywająokreśleńbudzącychwofierzepoczucie,żetroszcząsięonią.
Swoimiwspólnikamimanipulujązapomocąpieniędzy,prezentów,pochwałiobietnic
podobnychdotych,którymiobdarzająswojeofiary.Tworządomzdalaoddomuistają
siędorosłymi,którzy„rozumieją”.Nimzacząłspędzaćznimiczas,Corllnajpierw
oferowałnastolatkomcukierki,apóźniejprochyipiwo.Zawszebyłgotówimpomóc.
Wszystkoto,wpołączeniuzewspaniałymimanierami,sprawiło,żezłatwościąowinął
sobiewokółpalcadwóchchłopaków(aprawdopodobnienawetwięcej).Gdywreszcie
dopuścilisięzbrodni,zaangażowalisięwcałąsprawępsychologicznie,moralnie
iprawnie.Niedojrzalijeszcze,bylipodatninawpływy.Niemieliodpowiednich
umiejętności,żebyoprzećsięsilnemu,dominującemumężczyźnie,takiemujakCorll.
(Niepotrafiłobyzrobićtegonawetwieludorosłych).
Wciągupierwszychkilkudnisprawadrastyczniewyewoluowała,zmuszając
detektywówdozweryfikowaniaichpoczątkowychprzekonańcodoDeanaCorlla
ichłopaka,którygozabił.WtymsamymczasieHenleypowolisięprzełamywał,aby
opowiedziećcałąprawdę.Chciałzrzucićzsiebietenciężarbezwzględunawszystko.
Amiałdoopowiedzeniawięcej.Owiele,wielewięcej.
SPRAWAWTOKU
Wykopynaterenieszopynałodziewznowiono9sierpniaogodzinie8:30.Tegosamego
rankadetektywMullicanwyprowadziłHenleyazceli,byzadaćmukilkadodatkowych
pytań.Henleycierpiałzpowoduodstawieniaalkoholuiskarżyłsię,żewjegocelibyło
bardzozimno.Źlespał.Nadalniewidziałsięzmatką,aletazdołałaotrzymaćodswojego
pastorakontaktdoadwokata,którymógłbyreprezentowaćjejsyna.Detektywizdawali
sobiesprawęztego,żezperspektywyobowiązującegowTeksasieprawa
siedemnastoletniHenleybyłformalnienieletni,mógłjużjednakodpowiadać
zapodejmowaneprzezsiebiedecyzje.Kilkukrotniepytanogo,czypotrzebujeadwokata,
nigdyjednakwprostożadnegoniepoprosił.Teoretyczniedetektywimoglikontynuować
postępowanie.MullicanpoinformowałMaryHenley,żejejsynmożezachować
milczenie,aleitakzamierzająkontynuowaćprzesłuchanie.Chcieliwykorzystaćokazję,