Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napole.Zabieramzsobąwięcej»mnie«(Icarrysomanyme’swithme).
Tenwielkikoszwypełnionymelonami,parasolem,kwiatami,młotkiem,
etc.,etc.,awszystkotojedziezemnądocelupodróży,niestanowiąc
najmniejszejprzeszkodyizachowującstosownydystans(preservetheirreń
lativedistances)”(J,4,327).DDom”,októrymmówiThoreau,jestzaprzeń
czeniemdomowegoładu,wktórymzapewnecelowalipotomkowiepuryń
tanówzasiedlającydziewiętnastowieczneConcord.Kosznietylkozawiera
przedmiotyprzydatnewróżnychdziedzinachdziałalności,nietylkojest
domenąbezładu,zhumorystycznymznakiemakcentowymwpostacipań
rasolapatronującegomelonomiciesielskimnarzędziom,aleiDja”utrań
ciłoswójwewnętrzny,karnyrygor.TerazjestgoDwięcej”,wykraczapoza
swojegranice,tracącswerodzimemiejsce,ijużtylkochybotliwyiruchoń
myDdom”łodzimożestanowićjegoprowizoryczny,jakżeulotnykontur.
Długielistynazwgatunkówptaków,któreAllisonobserwowałwokolicy
niewielkiegomiastaDublinwstanieNewHampshire,przeniknęłydo
DziennikaThoreau.Niewiem,czychociażDodczytujemy”je,czasownik
Dczytać”jesttunajfortunniejszy:przebiegamywzrokiemangielskierzeń
34