Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Paniedyrektorze–zaczęła,sta-
ranniedobierającsłowa.–Niechcia-
łabympanapouczać,alebyćmoże
powinienpanjednaktampojechać.
Michałowskiprzyjechałspecjalnie
zPoznanianaspotkaniezpanem.
–Wiem–westchnąłciężko.–Po-
wiedz,żejestemobłożniechory,wy-
jechałem
niespodziewanie
dzisiaj
ranoalboumarłem.Powiedzcokol-
wiek,aleodwołajto.
–Dobrze,paniedyrektorze.
–Albo–powiedziałpozastano-
wieniu–przełóżspotkanienajutro
izarezerwujmupokójwnajlepszym
hotelu,oczywiścienanaszkoszt.
–Dobrze,paniedyrektorze–poki-
wałazaprobatągłowąnatakipomysł.
19