Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
BRZEŚĆ
DoPolskipowróciliśmyodrazu.ZawrócilinasBiałoruscy
pogranicznicynapierwszejstacji,ponieważniemieliśmy
wiz.Tobyłocośnowegodlamnie,bowRosjibyłemjuż
wcześniejizawszejeździłemtranzytem,napotwierdzenie
któregowystarczaławizaRosyjska.Nietymrazem.Nie
zCrazyCat.Niezchodzącąinkarnacjąprawa
Murphy’ego.Niezmobilnąfiliątrójkątabermudzkiego.
Wyrobienieekspresowychwiztranzytowych
kosztowałonasniecoczasuinie-niecopieniędzy.
NastępnegodniaprzedostaliśmysięprzezMoskwę
metremitam,gdzieKolejTranssyberyjskamaswój
„kilometrzero”,rozpoczęłasięczystaradośćpobytu
wsanatoriumnastalowychkołach.CrazyCatuparłasię
nawyższąklasękupeiniemogłemjejprzekonaćdowiele
tańszejplackartywotwartymwagoniepełnym
dwupiętrowychłóżek.Odpuściłem,bowkońcutomiała
byćnaszazaległapodróżpoślubna.Skończyłosiętak,
żenietylkoprzepłaciliśmy,aleprzezbrakmiejsc
zostaliśmyrozdzieleni.CrazyCatwylądowała
wprzedzialezjakimśruskiemzcórkąalbomłodą
prostytutką,ajazestarąbabciąowrednymspojrzeniu,
aleciepłymobyciu.Zjakiegośpowodumiejscami
zamienićsięwyraźnieniedało,amożetojanie
postarałemsięwystarczającomocno.Podwóchdniach
Rosjaninwcierałwskroniemaśćtygrysiąikiwałsię
nałóżkuzapaszkązawiązanąwokółgłowy.Wiedziałem
dokładnie,nacostaćmojążonę,itrzymałemsięswojej