Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bowita.Pewnieoczkowgłowiemamusi.Małaksiężniczka.
Cobyłorobić?Możeojciecniemiałsił,żebyzajmowaćsię
córeczką.Możeziemiaobiecananieokazałasięrajem.Może
sąsiedzikrzywopatrzylinadziewczynkę,którabezcelukrę-
ciłasięwokółdomu,niestarannieuczesana,wbrudnych
kołnierzykach.
Zestrzępkówinformacjiiwspomnieńtatywynika,że
ojciecoddałbabcięnawychowaniedozamożniejszejniemiec-
kiejrodziny.Samanigdyotymniemówiła.Czyczułasię
tamdobrze?Czyznalazłatamswojemiejsce?Czybyłapaczką,
którąprzekładasięzkątawkąt?Przecieżczasybyłycorazcięż-
sze.NadEuropąpiętrzyłysięciemnechmury.Niemożliwe,
żebynpolscy”Niemcynieczulitegowkościach.Obcadziew-
czynamusiałabyćpiątymkołemuwozu,anatobyłowtam-
tychczasachtylkojednolekarstwo.Małżeństwo!Miłość?Kto
bywtedymyślałotakichbzdurach.PotrzebnybyłPolak.Od
zaraz.TakwtejhistoriiznalazłsiędziadekZdzisiek.Tylkopo
to,żebyszybkozniknąć.
Byłchudy,żylasty.Brzydki.Pachniałinaczejniżtata,ostro,
obco,tenzapachkłułmniewnos.Przynosiłkwiaty.Bzy,peonie,
różeitakiemałebiałe,kręciłomisięodtegowgłowie.Apotem
tańczyliśmy,Boże,jakmyśmytańczyli…Trzymałmnietak
pewnie,ręcemiałsilne,szorstkie.Ojej,nietakmocno…Puść,
puśćmnie.Jakjasięterazpokażęwtejrozdartejsukience.Pier-
ścionekmocnobłyszczał.Jegooczyteż.Myślałam,żetobrylant,
aleŻydwlombardziepowiedział,żetoszkiełko.Jaktomożliwe.
Toniemożliwe.Takipiękny,aszkiełko.Niechcę…Zostaw…
Ostryzapachwchodzimidonosa,doust…Jestwszędzie…
Zostawmnie.Zostaw…
Nawidoknadchodzącejszybkimkrokiempielęgniarki
szybko,ostatniraz,sięzaciągnęłamizgasiłampapierosa.
12