Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zróżnicą,żezakichnięciemniestałyżadneboskie
moce.Moczkażdymdniemwydawałasięsilniejsza
iVilmaobawiałasię,żewkońcunadejdzietakimoment,
kiedyokażesięsilniejszaodniej.
NagleVilmastraciłaochotędodalszejrozmowyprzez
telefon,jakbybałasię,żerozzłościtotkwiącąwniej
anielskąistotę.Przezwiększośćczasuczuławewnętrzny
bóliniechciała,żebyjejciotkaiwujekmartwilisięonią
jeszczebardziej.
Oznajmiławięc,żemusikończyćiżezadzwoniznowu
zakilkadni.Powiedziałateż,żebardzoichwszystkich
kochaniewyłączającswojejkuzynkiikuzynaiżeby
sięoniąniemartwili.Obiecała,żewkrótcewróci.
Kiedytylkoodłożyłasłuchawkę,jejanielskamoc
zagrzmiałazwnętrzajejciała,jakodkręconynamaksi
mumbaswsamochodowymsystemiestereo.Vilma
pomyślała,żebyćmożenadszedłwłaśnietenmoment.
Moment,wktórymniebędziejużjejwstanie
kontrolować.
AaronCorbetniemógłoderwaćoczuodwejścia
dotaniejprzydrożnejrestauracjipodrugiejstronie
parkingu.Staruszkowie,całerodzinyikierowcytirów
ludzieróżnejtuszyiwzrostuwchodzilinaśniadanie
iwychodziliześrodkapojegoskonsumowaniu.Było
tośmiertelnienudnezwyczajnedoobrzydliwości.
Ileżonsamoddałbyzatakienudneizwyczajneżycie!
Jakmyślisz,cozjadłtenwielki,łysygrubas?
spytał
siedzącyoboklabradorGabriel,najlepszyprzyjaciel
Aarona.
Wydajemisię,żewłaśniesobiebeknął.Czuję
kiełbasę.Lubiękiełbasę.Aty,Aaronie?
Młodymężczyznanieodpowiedział,wciąż
zahipnotyzowanyrytmemnormalności.Nakrótkąchwilę
chciałsobieprzypomnieć,jaktobyłobyćtakim
zwyczajnymfacetem,nieprzejmującymsięzupełnie
istotaminiebieskimianiołami,którzykrążyliwokółnich.
Czymyśliszmożeokiełbasie?
spytałnagleGabriel,
wyrywającgozzamyślenia.
Amożeonaleśnikach?
Cojabymdał,żebyzjeśćterazkiełbasęalbonaleśniki!
Napewnoniemożemytamwejśćiczegośprzekąsić?