Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aaronie?
-dopytywałsiępies.–
Niewydajemisię,żebym
pachniałgorzejniżwiększośćdzieci.
Umiejętnośćrozumieniapsaijęzykówwszystkichistot
żyjącychbyłatylkojednąznowychcech,któreAaron
wsobieodkrył.Przyudzialeswojegoanielskiego
przewodnikaKamaelaistaregoupadłegoaniołaimieniem
BelfegorudałomusięokiełznaćanielskąmocNefilima,
którawnimzamieszkałaipołączyćsięznią.Moc
tadawałamusiłęizdolności,bezktórychniebyłby
wstaniewypełnićmisjianiporadzićsobiezzagrożeniem
zestronyWerchielaiPotęg.
–Myślę,żepachnieszlepiejniżwiększośćdzieci
–skomplementowałpsaAaron–aleitakniepozwolą
cijeśćwśrodku.Przekąsimycoś,kiedywrócimydoAerie.
Niemartwsię,niepozwolęciumrzećzgłodu.
Aerie,osiedlezamieszkałeprzezupadłeanioły
iNefilimówstałosięterazichdomem.Wszyscyjego
obywatelewierzyliwstarożytnąprzepowiednięiwto,
żewłaśnieAaronmabyćichwybawcą.Aeriestałosię
więcnietylkojegodomem,aleiprzedmiotemjego
troski.
Piespomruczałcośpodnosem,niedokońca
usatysfakcjonowanytymkompromisem.Wiedziałjednak,
żeniemainnegowyjścia.Aaronświetnieznałtouczucie
imógłsobienarzekaćdowoli,aleniezmieniałotofaktu,
żemiałprzedsobąważnezadaniedowykonania.Starał
sięniedaćprzytłoczyćnowymobowiązkom;itak
stanowiłyonedlańnieladawyzwanie.Nietylkomusiał
chronićmieszkańcówAerie,wiedząc,żeWerchieluszedł
zżyciemidyszynapewnożądzązemsty,aletakże
opiekowałsięVilmą.Anadomiarwszystkiegookazało
się,żejegoojcemjestniektoinny,leczsamLucyfer.
Ale
ktopowiedział,żebyciezbawicielemtosammiód
iorzeszki?
Aaronodwróciłsiętyłemdobaruizerknąłwstronę
budkitelefonicznej,gdzieVilmawłaśniekończyła
rozmowę.
–
Martwięsięonią
–powiedziałGabriel,wypowiadając
głośnotesameobawy,któretargałyAaronem.Obaj