Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprzątaniapogodzinachniebyłabywstaniezarobić
nawetnajedzenie,więcjakmogłabyjeszczemyśleć
chociażbyobieżącychrachunkach?Bonazaległetojuż
prawdopodobnienigdynieodłożykasy.
Możetywciążyjesteś?zapytałmłodymężczyzna,
obrzucającdziewczynębadawczymspojrzeniem.
Bzdura!Tinaobruszyłasię,alejużpodwpływem
samegozuchwałegospojrzeniakierownikaspuściłanieco
ztonuizarazwyjaśniła:Nieczujęsiędziśnajlepiej,ale
towcalenieoznacza,żejestemwciąży.
No,jamyślę.Niechcemytukłopotów,prawda?
odparłzaczepnie.Aterazidźdostolikanumerpięć.
Ja?Tiniejeszczeprzezmomentwydawałosię,
żekierowniksiępomyliłichodzimuoNatalię,jednak
szybkozorientowałasię,żetożadnapomyłka,bojaksię
okazało,dziewczynasięulotniłaiwróciłaniecoszybciej
dopracy,skracająctymsamymswąpiętnastominutową
śniadaniowąprzerwęojakieśpięćminut.
Ajesttuktośjeszczepozamnąitobą?spytał.
Tinęnatedwuznaczniebrzmiącesłowanatychmiast
przeszłyzimnedreszcze.Gdybyniefakt,żeoprócznich
dwojgawstosunkowobliskimsąsiedztwieznajdowałosię
jeszczekilkanaścieinnychpracującychtuosób,toTina
prawdopodobniemiałabypowodydozmartwienia.
Facetnapiątcepytałociebie,więcpowiedziałemmu,
żezarazdoniegoprzyjdzieszsprostował.
Tinazupełnieniewiedziała,skądwjejkierownikutaka
zmiana.Przecieżnigdywcześniej,ottaksobie,nie
pozwoliłjejopuścićmiejscapracychoćnaminutę.
Pozostawałyjejjedyniedomysły,czytengość,któryjej
szukał,toniejakaśważnaszycha,cobyłowistociemało
prawdopodobne,bodotakiegoraczejniewysyłałby