Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
towarzystwa”.Wjednejzpierwszychodpowiedzinapisałem
nieroztropnie:„twojamatkaodrazurozpoznałabyciępotych
cytatach”.Trzydnipóźniejzasłużyłemsobienatakiesłowa:„Mój
biednysynu,jeślichciałeśmówićomojejmatce,topanideSévigné
byłatuodrzeczy.Onaodpowiedziałabycijakwliściedopani
deGrignan:»Dlaciebiebyławięcnikim?Myślałam,żebyłyście
spokrewnione«”.
Tymczasemusłyszałemkrokimojejprzyjaciółki,którawychodziła
zpokojubądźdoniegowracała.Dzwoniłem,gdyżbyłatopora,
októrejAndreamiałaprzyjechaćpoAlbertynęzużyczonymprzez
Verdurinówszoferem,przyjacielemMorela.Wspomniałemjuż
przyjaciółce,żewodległejprzyszłościmoglibyśmysiępobrać;nigdy
sięjednaknieoświadczyłem;onasamazaś,kiedypowiedziałem:„nie
wiem,alemożebyłobytomożliwe”,dyskretniepokręciłagłową
zmelancholijnymuśmiechem,mówiąc:„ależnie,niebyłoby”,
coznaczyło:„jestemzabiedna”.Toteżsugerując,żejeślichodzi
oprzyszłość,to„nicmniejpewnego”,robiłemobecniewszystko,żeby
rozerwać,umilićjejżycie,nieświadomiemożestarającsięteż
sprawić,bypragnęłazamniewyjść.Samaśmiałasięztychluksusów.
„AleżmatkaAndreizrobiłabyminę,widząc,żestałamsiędamąjak
ona,kimś,kogonazywapanią,coma»konie,płótnaipowozy«.Co?
Nigdyciotymniemówiłam?Och,totrzebausłyszeć!Dziwimnie
tylko,żeobrazystawiawjednymszereguzkońmiipowozami”.
Zobaczymybowiempóźniej,żechociażAlbertynaniepozbyłasię
głupawychjęzykowychnawyków,tojednakzadziwiającosię
rozwinęła,cobyłomicałkiemobojętne,gdyżkobiecyintelektnigdy
mnieniezajmował,ajeśliczyinnąkiedyśzańpochwaliłem,totylko
zczystejgrzeczności.Podobałmisięjedynieosobliwygeniusz
Celesty1.Wbrewsobieuśmiechałemsięnachwilę,kiedynaprzykład
korzystającztego,żeAlbertynyniebyło,zwracałasiędomnie