Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
podeszłambliżej.Stanęłamnapalcach,przyłożyłamdłoń
dopoliczkapokrytegojednodniowymzarostemi
pocałowałamgodelikatniewusta.Westchnęłam,gdy
odpowiedziałnapieszczotę.Powoliisłodko.Takjak
zwykle.
Tęskniłamwyszeptałam,odsuwającsię.
Jarównież.Pogładziłmnieponagimramieniui
przesunąłwzdłużniegopalcami,dotarłdodłoni.Splótł
naszepalceiprzytknąłdoswoichwarg.Bardzododał,
spoglądającnamniezżarem.
Mójuśmiechmimowolniezastygłnatwarzy.Żołądek
ścisnąłsięznerwów,awgardlestanęłaogromnai
utrudniającaprzełykaniegula.Panikapowolipełzła
pokręgosłupie,kierującsięwstronęszyi,jakby
zamierzałamnieudusić.
Wmigrozpoznałamtenżarwjegooczach.Pożądanie.
Adammniepragnął.Sądzącpozaciśniętychzębach,z
całychsiłsiępilnował,żebynamniewżadensposóbnie
naciskać.
Wyplątałamrękęzjegouściskuizrobiłamnieznaczny
krokwtył.Tylkotyle,żebymniebyłazbytblisko,ale
jednocześnieżebyniezwróciłnatowiększejuwagi.Nie
zamierzałamgozirytować,awiedziałam,żeimdłużej
będęodmawiać,tymbardziejbędziesięwkurzać.
Chciałammusięoddać,aleniepotrafiłam.Cośmnie
blokowało.Zakażdymrazem,gdydocieraliśmy
domomentu,wktórymmiałmniedotknąćmiędzy
nogami,wgłowiewybuchałmigłośnyiuporczywyalarm.
Muszę…Chrząknęłam,posyłającmuprzepraszające
spojrzenie.Muszęsprawdzićjedzenie,żebysięnie
przypaliło.Odświeżsię,ajawtymczasieprzygotujęstół
wyjaśniłamiprzeszłamszybkoobok,żebymnienie
zatrzymał.
Wróciłamdokuchniizabrałamsięzadokończeniezupy
dyniowej.Dodałamtrochęprzypraw,żebypodbićsmak.
Potemzrobiłamjeszczegrzankiipodprażyłamnapatelni