Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przed​mowa
Zacząćnależyodzrozumienia,żeMalcolmLowry
wgruncierzeczyniebyłpowieściopisarzem,zostałnim
właściwieprzezprzypadek.Trudnopowiedzieć,kim
najlepiejgonazwać:pamiętnikarzem,nałogowcem
uzależnionymodzapisywaniaswoichobserwacji,
poetą
ma​nqué
[1],filozofującymalkoholikiemkażde
ztychokreśleńmogłobywystarczyć,aletylko
napoczątek.Podczasrozmówzludźmi,którzygoznali,
najczęściejpadasłowo„geniusz”idopiero
tookreśleniejesttrafne.Nawetjegonajmniejudane
dzieławytworemumysłuiwrażliwościzupełnie
odmiennychodwaszychimoich.Drugimnajczęściej
uży​wa​nymokre​śle​niemjest„wy​jąt​kowy”ispraw​dzasię
onorówniedobrzejak„geniusz”;nigdyniepojawiłsię
nikt,ktochoćwminimalnymstopniuprzypominałby
Lowry’ego.Byłchytrymoszustem,ajednocześnie
nieśmiałymnaiwniakiem;piłnapotęgę,jednak
zdawałosię,żewniemalnadprzyrodzonysposóbnigdy
nietraciłkontaktuzrzeczywistością,nawetkiedyleżał
jakdługinapodłodzepubualbo
can​tina
[2];zjednej
stronybyłwielkimkłamcą(lub,zwiększą
wyrozumiałością,wynalazcąfikcjiautobiograficznej),
alezwłaszczawswojejtwórczościliterackiej
jednymznajuczciwszychdobóluludzinaświecie.
Wieczniewystawiałswoichprzyjaciółnapróbę,
jednocześniebędąctakczarującym,żektośpewnego
razupowiedziałonim:„Wystarczy,żerazspojrzę
nategostaregodrania,iprzezcałytydzieńjestem
szczęśliwy”.Radosny,anawetbeztroski,nosiłwsobie
my​ślisa​mo​bój​cze.
ZpostaciąLowry’egonapewnowiążąsięjeszcze
inneparadoksy.Zpraktycznegopunktuwidzenia
najważniejszyznichtofakt,żebyłczłowiekiem
opętanymimperatywempisania,ajednocześnie