Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdyzaczynamysobiedziałaćnanerwy,każdychowa
siędoswojegoświata.Twójtataoglądatelewizję.Inic
niemówi.
Wdomumamaczekanamniezkolacją.Niejestem
głodna,awdodatkusięspieszę.Przyszłamdodomutylko
poto,abysięprzebrać.Siadamprzystoleiszybko
wciskamwsiebieczteryłyżki.
Nodobrzemówięchłopakowiprzybarze,który
zapraszamniedosiebiedodomu.Jestodemnieznacznie
starszy.
Leżęnałóżkuipatrzęnaobraznadłóżkiem.Wcalemisię
niepodoba.Jestbardzoduży,prawienacałądługość
łóżka.Ijestnanimcałyrząddomów.Jedenpodobny
dodrugiego.Pozbawionegustudomy,głupio
namalowane.Jestmizimno.
Niegrzejesztu?
Myślałem,żecięrozgrzałem.Odwracagłowędomojej
twarzy,prychalekkoizaciskausta.Gdymrużyoczy
wygląda,jakbymusięzapadływgłowie.Albojakby
zmieniłsięwChińczyka.Jakbywcaleniemiałoczu.Tylko
teusta,którymisięnamnierzuca.Właściwiewcale
misięniepodoba.Chcęjużiśćdodomu.Aleprzecież
powiedziałam,żeśpięuKatki.Jestdopierotrzecianad
ranem.
Jestemzmęczona,będęspaćdopopołudniamówię
izamykamoczy.
Niedarady,musiszstądiść.Okołosiódmejmojażona
wracaznocki.
Siedzęwcałodobowymbarzeipijępiwo.Mamprzysobie
kilkakoron.Jeśliniktminiepostawi,tobędęmogłasobie
kupićjeszczetylkojednomałe.Idędotoalety,żeby
poprawićmakijaż.Jestemzmęczona.Napewnoprześpię
całąniedzielę.Mamnadzieję,żematkaniezwróci
natouwagi.Mamnadzieję,żeniebędziechciałanigdzie
iść.Czasamitorobi.Planujeobiadzkimśalbocośtego
typu.Alewiększośćczasuitakspędzasama.Niemanic
pozapracą.No,majeszczemnie.Iteswojeksiążki.