Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chceszsiępodobaćchłopakom?Jakjakiśwrak?
Wrak.Wrak.Wrak.Patrzęwlustro.Przecieżczarnekreski
napowiekachpostarzają.Mnóstwoludzimatatuaże.
Matkaprzesadza.Żeniebędęsiępodobaćchłopakom?
Niezależyminachłopakach.Podobamsięmężczyznom.
Jestsobotawieczór.Siedzęznimprzybarze.Jestcałkiem
miłyidowcipny.Niebędęsiętymzajmować.
Opowiedziałammuomatce.Gładzimniepokolanie.
–Toniejestżadnatragedia,poprostuchcę,żebyśbyła
ostrożna.
Tragedia.Ostrożna.Spermanaudzie.Czyonwogóle
uważał?Myślę,żetakpółnapół.Kładęmugłowę
naramieniu.Głaszczemniepowłosach.
–Adzisiaj,októrejwracatwojażona?
–Osiódmej.
–Aleniechcęjeszczeodrazuiśćdociebie.Jeszczenie.
Kiwagłową.
–Hej,cojadłeśdzisiajnaśniadanie?
Patrzynamnie,apotemmacharęką.
–Nic.
–Acojadłeśnaobiad?
–Teżnic.
–Anakolację?
–Trzyhamburgery–odpowiadacierpliwieigładzimnie
popoliczku.
–Agdziepracujesz?
–Tojakieśprzesłuchanie,kotku?
–Muszętowiedzieć.
–Jestemdentystą.
–Naprawdę?
–Naprawdę.
–Myślałam…
–Comyślałaś?