Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WMROKUSNÓW
49
miałemzamiarwejśćizapukać,pojawilisiętwoiprzyjaciele,aty
wyszłaśrazemznimi,więcposzedłemzawamiidotarłemtutaj.
Patrzyłananiegozlekkimpowątpiewaniem.
Chwileczkę!Wjakisposóbmogłeś„wyczućmojewibracje”?
Nierozumiem,cotoznaczy?
Rafaelnaglespoważniał.
Och!Jęknął.Więctootomuchodziłopowiedziałjak-
bydosiebie.Mówił,żetrzebapostępowaćztobąostrożnie,ale
niewiedziałemwtedy,cotooznacza...
Możeszmówićtrochęjaśniej?poprosiła.
Chłopakwestchnął.
Ojciecpowiedziałmiotwoimistnieniuzaledwieparędni
temuwyjaśnił.Straszniesięnaniegozezłościłem,aon...
Próbowałmitowyjaśnić,tylkożejaniechciałemsłuchaći...
uciekłem.Pamiętamjednak,jakmówił,żetojestdelikatnasprawa
chodziłomuociebieiżebymprzypadkiemniezrobiłczegoś
głupiego.Terazchybawiem,comiałnamyśli.
Gabriellawpatrywałasięwniegointensywnie.
Toznaczy?spytała.
Tewszystkiezagadkizaczynałamiećichdość!
ChybapowinienembyłgowysłuchaćstwierdziłRafael.
Botyniewiesz,prawda?Niewiesz,kimjesteśmy?
Nieodpowiedziała.CośwspojrzeniuRafaeladobitnieświad-
czyłootym,żeonmówicałkiempoważnie.
Akimjesteśmy?spytałacicho.
Toodrobinęskomplikowaneodparł.Pozatym...Nie
chciałbymrozmawiaćotymtutaj.
Tomówiąc,rozejrzałsiępolokalu.Dziewczynazrobiłato
samo.MartazSebastianemwciążtańczylinaparkiecieinie
zwracalinaniąnajmniejszejuwagi.Zpowrotemodwróciłagłowę
wstronęRafaela,którywyglądał,jakbyczegośnasłuchiwał,ajego
oczyzalśniłydziwnie.Potemuśmiechnąłsiędodziewczyny.