Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
50
KATARZYNACYTLAU
Chciałbym,żebyśopowiedziałamijaknajwięcejosobieoz-
najmił.Jakcisiężyłoprzeztewszystkielata?
Uśmiechnęłasię.
Dobrzeodparła.Chociaż...Gdzieśtampodświadomie
zawszezaczymśtęskniłamwyznała.Niewiemnawet,dlaczego
citomówię,ale...Czuję,żewłaśnietymniezrozumiesz.
Pokiwałgłową.
Maszracjęprzyznał.Imniezawszeczegośbrakowało,
choćmożnapowiedzieć,żemiałemwszystko.
Notakrzekłazgoryczą.Ojcieczpewnościąociebiedbał.
Rafaelspojrzałnaniąpoważnie.
Niewtakisposób,jakcisięwydaje.Ale...Wyczuwamuciebie
ogromnąniechęćdoniego,mamrację?
Niechęć?powtórzyła.Todelikatniepowiedziane.
Chłopakpociągnąłsolidnyłykzeswojejszklanki.
Jaksiędowiedziałaś?zapytał.Czytooncipowiedział?O
mnie,osobie...?
Żartujesz?!Obruszyłasię.Wszystkiegodowiedziałam
sięsama.Odwiedziłammiejsce,gdzieumarłanaszamatka,itam
dopieropowiedzianomi,żemambrata.
Naszamatka...powiedziałzamyślony.Czywieszoniej
coświęcej?spytał.
Gabriellazmarszczyłabrwi.Przypuszczała,żetoonpowinien
wiedziećnatentematcoświęcej,nieona.Powiedziałamuto.
Ojciecnigdyoniejniemówiłwyjaśnił.Wielerazyonią
pytałem,kiedybyłemmały,aleonwtedymilczałjakgłaz.Później
przestałempytać.Musiałbardzoprzeżyćjejśmierć.Miałanaimię
Sara,prawda?
Dziewczynapokiwałagłową.
Mamkilkajejzdjęćrzekła.Poczekajchwilę.
Tomówiąc,sięgnęładoswojejtorebki.Wcześniejniemogła
powstrzymaćsięprzedtym,byschowaćjednoznichdoportfela.