Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doktóregowgorące,letnienoceprzychodziłygasić
pragnieniedumnejeleniezezłotymkrzyżemmiędzy
rogami,gdzienadkamiennymświątkiemnarozstaju
wirowałyobłoczkiświetlików,awkażdąnocświętojańską
zpokrytegorzęsąstawuwyłaniałasięksiężniczka
KarolinevonErbeldinger,któradotegożstawurzuciłasię
wnocświętojańską1595roku.
Wszystkotoznałamtylkozopowiadań,
bowWichtelsbachunigdyniebyłam.
Aledlaczego?chciałamwiedzieć.Jeździszkonno?
Icotowogólezakoń?
Dülmenerponyalbocośwtymrodzaju.Stałcały
czasusąsiada,
Bauera
Krampe,iMiazmiejscasięwnim
zakochała.Całelatonanimjeździłainiemówiła
oniczyminnym,więcjejterazbydlątkokupiłem.
Miamiałajedenaścielat,czylibyłaakuratwwieku,
wktórymmałedziewczynki,czekającnadużezwierzę
mężczyzna,zakochująsiębezprzytomnościwdużym
zwierzęciukoń.Zemnąteżniebyłoinaczej.WwiekuMii
marzyłamowłasnymkoniu,aleniktmigoniechciał
kupić,siodłałamwięcdrewnianekozłypozostawione
przezmurarzyitakgalopowałamprzezprerie.
Superpowiedziałam.Acotenkońpotrafi?
PojęcianiemamprzyznałMax.Sądzisz,
żepowiniencośpotrafić?Tojużsamamusiszstwierdzić.
Najlepiejprzyjedźdonasipoprostuwsiądźnaniego.
Alejajużzdziesięćlatniejeździłam…
Westchnęłam.
NotodokładnietaksamojakMia.Maxroześmiał
się.Najwyższyczas,że​byznowuzacząć!
Właściwiemiałrację.
Jeszczeniedawnowydawałomisię,żenanowedni
możnaczekaćcierpliwiejaknaautobusnaprzystanku.
Zawszebędziejakiśnastępny.Możeluźniejszy?Może
zciekawszymiludźmi?Amożezbardziejfrapującym