Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Powiadawłaśniektoś:rzucałemtemuatemuróżepodnogi.
Słuchającyodrazuwyobrazisobiemiękkośćrozkosznąbez-
miarupłatkówróżanychpodstopami.Abyłonaprawdę
odwrotniewręcz,choćsformułowaniesamoodpowiadało
ściśleprawdzie.Ówktośwrzeczywistościciskałróżepod
nogitemuatemu-atozmyślą,bynogiowe-pokłute,zra-
nione,umęczone-niedotarłynigdytam,dokądzdążały,bo
oczywistejesttoprzecież,żegdyrzuciciekomuśpodstopy
storóżtakich,jakimiróżeznaturyswej-czylistołodyżek
nieobranych-jedenkolecdasięnodzeodczućbardziejniż
stopłatków,więccóżdopieropięćsetkolców,choćbypłatków
byłokilka,alboikilkanaścietysięcy?!(s.351)
Niczegoniezmieniawtymwzględziefakt,żewfingowanej
świadomościpostacimieścisięwiedzaozawłaszczającejidez-
indywidualizującejpracyjęzyka.
Gdyzkoleipostaćpodejmujepróbymanipulacjisłowem,
zawszewpadawjęzykowąpułapkęzewnętrzności.Przykładowo:
dążnośćdoestetyzowaniawłasnej(lub-jakdalejwcytowanym
fragmencie-cudzej)biografiiprzezpostaćdokonujesięwobrę-
biegatunkowegoparadygmatuliteratury:
Ciekawewięctowszystkojesttylkojakobaśń.Niemniejszy
poetazwasniżzemnieczyErlinganawet;lecztakżeniewięk-
szyodemniemyśliciel.Chceciedowieść,żemojąBeatrycze
jesttylko-zawszebyławłasnamojamatka,niktpozanią.Nie
wiemnacokomuzdałabysięitakateżromansumiłosnego
odmiana,aleoileczujeciepotrzebętworzeniapoezjiwłaśnie
tak-twórzcie.Aleniemówcie,jesttocokolwiekbądźwięcej
jeszczeniżpoezjawłaśnie.(s.346)
Zacytowanyfragmentprzywodzinasdo-jaksięwydaje,
niezwykleważnejiinteresującej-problematykinieświado-
mości,tj.nieświadomejmotywacjiczynówidziałańpostaci.
Zauważmy,żeobecnywwypowiedzischematfreudowskitrak-
towanyjestjakoliterackafikcja.Beatrycze,więcnieistniejącą
kobietąStanisławamabyćjegowłasnamatkaitowłaśnie
(podświadomie)kochaStanisławprzezcałelata.Nieświadomość
włączonazostajewprzestrzeńpewnejopowieściitymsamym
stajesięparametremjęzykanarówniz(fingowaną)świado-
-21-