Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
streamupozostajenajlepszągwarancjązadbaniatakżeoau-
tonomiędyscypliny.
Czyjednaktasocjologianieucierpiwinnysposób,jeśli
badaczzpremedytacjąrezygnujezwyjaśnianiarzeczywistości
ioferowaniawiedzynatematspołeczeństwawszystkim,któ-
rzyotakąwiedzęzabiegają?Chybawłaśniewtymmiejscu
rozchodząsiędrogiekspertainaukowca.Tenpierwszyjestgo-
tówdostarczyćodpowiedzinakażdezadanepytanie,aledrugi
będziewolałpowtarzaćzaSzymborską:nniewiem,niewiem,
niewiemitrzymamsiętegojakzbawiennejporęczy”.Pierw-
szyuważa,żeświatspołecznyzawszedasięjakośwytłuma-
czyć,boprzecieżkażdyskutekmusimiećjakąśprzyczynę,
adostępneteorieimetodypoto,bypoznaćto,cotrzeba
poznać,jednakdrugiemuniedająspokojusłowaJózefaCha-
łasińskiego,którywpracyoantagonizmiepolsko-niemieckim
pisał:nwzasadniczychpodstawachżyciaspołecznegojest
coś,czegonierozumiemy,cowymykasięracjonalnej,logicz-
nejanalizie,costanowiozasadniczoirracjonalnymcharakte-
rzepodstawowychźródełżyciaspołecznegowogóle”[1935:
44].Dlapierwszegodoskonałymźródłeminformacjiokażą
sięwięcdanestatystyczne,analizydyskursuorazopinie,któ-
rełatwopozyskaćwkolejnymsondażu,zatodrugiuzna,że
owieleważniejszejestto,czegoniepoliczonoiczegoniesły-
chać.WswoichrozważaniachorewolucjifrancuskiejEdmund
BurkeprzyrównałAngliędołąki,gdzienpółtuzinaświerszczy
siedzącychpodpaprociąnapełnianatrętnymcykaniem,aty-
siącewielkichkrówodpoczywawcieniudębu,przeżuwając
pokarmimilcząc”iprzestrzegał,byniesądzić,żentehałaśli-
weistotyjedynymimieszkańcamiłąki”[1994:102].Jeśli
metaforęprzenieśćnapolskigrunt,zrozumiałastajesięde-
cyzja,bynieufaćzbytniooczywistymfaktomiliczbomani
nawettemu,codziejesięwdebaciepublicznej(boiunasnie
brakujenmałych,zasuszonych,podskakujących,znikomych,
choćgłośnychikłopotliwychinsektówoniedługimżywo-
cie”),ale-chcącnaprawdępoznaćspołeczeństwo-cierpliwie
wsłuchiwaćsięwto,oczymonomilczy.
9