Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zima
wygładzoneażdopołysku,oprócztych,którymsłotapośmiertnalubzakrze-
płafarbapotargałytrefionepióra;drobne,leczdlajałowcowegosmakuposzu-
kiwanekwiczoły.Osobnoleżałyprzylisachdrapieżnikiskrzydlate:lekkie
jastrzębieikanie,zwinnegołębiarzeikobuzy”.
Przyświetlełuczywapalącegosięwżelaznychkoszachswójłupogląda-
limyśliwi.Pamiętanojednak,abynieprzestępowaćleżącejzwierzyny,zanim
niezostanieDotrąbiona”.Byłobytopoważnewykroczenieprzeciwmyśliw-
skimobyczajom.Łowieckaceremoniaostateczniedobiegałakońca.Strzelcy
ustawialisięwszeregu,przynichłowczyipodłowczy:Dpodnieślitrąbkidoust
ipopłynęłyrytualnehasła.Zagranonajprzód«pochodnego»,otrąbionopotem
godniepióro,kitę,czarnąszczećiturzycę,wreszciekoniecpolowania.Łow-
czyKowalskiodczytałkrótkiraport,nibyprotokółzwymienieniemdni,re-
wirówiostatecznejliczbyubitejzwierzynykażdegogatunku”.
Myśliwiprzedgankiem.DwórwHołubiczachnaWileńszczyźnie,
dwudziestoleciemiędzywojenne
35