Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aja?Cojamiałamrobićzeswoimtalentem?Zamieśćgopodkanapę?
Upchnąćpodpierzynę?Wyrzucićnaśmietnik?Podlaćnimkwiatki?
Wytrzepaćjakkurz?
Virginia
Stanęłamupaninadrodzezswojąnieznośną,obłąkaną…
Zatarasowałamupaniwidok.Aontraktowałpisaniepoważnie.
Iuczciwie.
Sylvia
Pisałtaksamojakpani.Jegotwórczośćbyłabezsmakuibezzapachu.
Wydumane,wydestylowanenic.Chłód.Dlategotkwitupanitak
długo,uwięzłapaninadobre.Niktniewypowiepaniimienia
zmiłością,niktniezawołapanitak,żebyzadźwięczałopani
wuszachiżebyotu,naplecach,rozlałosiętakiedziwneciepło.Jest
paniabsolutnąrekordzistkąwhistoriidługotrwałychpobytów.
Virginia
Nocóż,paniteżnieźlesobieradzi,idziemyniemalłebwłeb.Tyle
żejajestemtwarda.Nigdyniezaraportowałamniczyichgrzechów.
Sylvia
Ajaprzeżyłamwszystko,comniespotkało,łącznieztamtąhańbą,
apotemprzetopiłamtowzdania.Zdrapywałamzciałakolejnesłowa,
razemzichwariacjamiimutacjami,poraniłamsobienimiskórę.
Dziękitemuwciążżyjąizawszebędąroztaczaćzapachmojejkrwi.
Niejaktepaniprzeintelektualizowane,natapirowanenudziarstwa.
Wydumane,wydestylowanenic.Typowomęskie.Wąchamstronice
paniksiążek,obwąchujęjejakpies,alenigdzieniemogęznaleźć
choćbyśladuzapachu.Nic,nic,nic.Posypujęjesuszonąbazylią,
pieprzem,soląrozmarynem,chiliinic.
Virginia
Temojeprzeintelektualizowanenudziarstwa”,jakjepaninazywa,
zrywałyludzizkrzesełizapierałyczytelnikomdechwpiersiach,