Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przestraszył.Niedziwięsię.Ktochciałby,bydzieckoznało
wszystkiejegomyśli?Jazkoleiokropniesięwściekłam,
kiedykazałmiukrywaćswojezdolnościprzedrodziną
ikoleżankamizprzedszkola.Iwcalemitazłośćnie
przeszła,gdypotem,zbiegiemlat,dowiadywałamsię
corazwięcejnatematKodeksuiwszystkichreguł,
doktórychjakoIskramuszęsięstosować.
Byciecórkączarownikatotwardyorzech
dozgryzienia.
Największeproblemyzaczęłysięwczerwcu,kilkatygodni
pomoichtrzynastychurodzinachikilkanaściedniprzed
końcemrokuszkolnego.Kiedytataprzyjechałodebrać
mnieposzkole,odrazuwyczułam,jakstarannieustawił
barierywokółswegoumysłu.Mimotoodbierałam
odniegopewnepodekscytowanieiniepokój.Teemocje
wypływałyzniegotakjakstrużkiwodyzeszczelin
wtamie.Niepotrafiętegoopisać.Poprostuzobaczyłam
gopowyjściuzszatniijużwiedziałam,żegdytylko
wsiądziemydosamochodu,uśmiechniesięnerwowo,
zrobitęswojąprzepraszającą,trochęzabawnąminę
ipowiemicoś,czegoabsolutniewolałabymniesłyszeć.
Icoprawdopodobniejeszczebardziejskomplikuje
miżycie.
–Tato,weźmnienawetniedenerwuj,żecośnie
wypaliłozwyjazdemdobabci!–powiedziałamrównie
stanowczo,corozpaczliwie,zapinającpasy.