Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znajomych,sporomłodzieży.Oczywiścieto,żemszę
celebrowałkardynał,teżprzyciągnęłoludzi.Kazimierzbył
lubianyzadowcip,zawielkąprzystępność,zadobre
serce.Miałteższerokiekoneksjetowarzyskie.Zmarł
jedenzostatnichwybitnychludzitegomiasta.Możnabez
przesadystwierdzić,żeześmierciąWykiskończyłasię
krakowskapolonistyka.Słyszałem,żecelujenakatedrę
Maciąg,miłychłop,aletojużnietaranga.Ześmiercią
Kazimierzaskończyłsiępewienetapnaszejkultury.
Uzewnętrznisiętodopierozakilkalat.Strata
nie​po​we​to​wana.
25stycz​nia
Jubileusz„DziennikaPolskiego”.Trzydzieścilat
odpierwszegonumeru.Wlutym1945roku
wydrukowałemtamswójpierwszyartykuł-wspomnienie
Cela91
.WKrzysztoforachwystawadziałukulturalnego
„Dziennika”.Popołudniu,naWawelu,wSali
Senatorskiej,uroczystaceremoniawręczeniaodznaczeń
iczęśćartystyczna.WieczoremprzyjęciewsalachKlubu
Dziennikarzy.Właściwiecałydzieńpoświęcony
„Dziennikowi”,zktórymłączymniewiele.Pisałemtam
przecieżfelietony,recenzjeteatralne,drukowałem
powieści,fragmentyutworów,ba,nawetwiersze.Dziś
nadalutrzymujęwięzyzgazetąprzezMonikę,która
tamdziennikarzujeodkilkulat.Àproposczęści
artystycznejakademiiniebyłazbytnioudana.Marta
Stebnickasiękrygowała,JanekNowickiposypałsię
wtekście,alechcęnapisaćoCzerny-Stefańskiej,która
kończyłaprogramChopinem.Tojużnietamtaklasa
pianistyczna,artystkastraciłasubtelność.Wali
wklawiaturę,niematonu,chybajejkarieramasię
kukońcowi.Przyjęcietrwałodogodzinrannych.
Uciekłemokołodrugiejwnocy,bojużwszyscyzaczynali
bredzićiwykazywaćskłonnośćdoagresywnych
od​ru​chów.
28stycz​nia