Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szóstegokontynentuwogólenieistnieje.Dlategoteżbiolodzyjeszczeidziśod-
krywająnowezespołyzwierzątiroślinwmiejscach,wktórychniespodziewano
sięichwgłębizamarzniętychjeziorlubwmorzupodszelfowymilodowcami,
wdolnejwarstwielodukryjącegozimąmilionykilometrówkwadratowychmo-
rza.Tospecyficzneśrodowiskoonadzwyczajbogatejprodukcjibiologicznejjest
minimalniepoznane.
17maja.Rankiempogodapiękna.Mróz-9o,wiatr13m/s.Idziemynabrzeg.
Międzyniskąwtymmiejscubarierąazamarzniętymjużmorzemutworzyłasię
szczelinawypełnionalodowąkaszą.Próbujemywpuścićwniączerpacz.Wcho-
dziztrudem.Wyjęciejestjużjednakniemożliwe.Szarpiemykolejno,wiszącna
linieasekuracyjnej.Wmiędzyczasiezaczęłowiaćśniegiem,widocznośćzmala-
ła.Zejścianalódnieryzykujemy.Oboknawysypiskużelastwazauważyliśmy
metalowełóżko.Przenosimyjenabrzegiopuszczamyzbariery;terazpo-
wierzchniajestwiększa,schodzęnanieiwydostajęczerpacz.Metodaokazałasię
skuteczna.
18maja.Todlanasważnadata.Pracujemynalodzie.Wiercimynajpierwotwór,
anastępniewpuszczamydoniegoprzyrządnazwanyparasolem.Otwierasiępod
lodemiwykonującruchobrotowy,ścinajegodolnąpowierzchnię.Wpierwszej
pobranejwtensposóbpróbieznajdujemyzwierzęta,którewcześniejłowiliśmy
czerpaczemnadnie.DopodobnychbadańwrejoniestacjiMirnyjRosjaniemu-
sieliwykorzystaćpłetwonurków.Mytychmożliwościjeszczeniemamy,apo-
trzebajestmatkąwynalazków.Parasolspełniłswojąrolę.
Zkażdymdniemmamycorazwięcejzajęć.Niebrakujeteżkłopotów.Przy-
gotowanieodczynnikówchemicznychstwarzaproblem.Śnieg,naktóryliczyli-
śmy,żebędzieźródłemwodydestylowanej,okazujesięnieprzydatnyzewzglę-
dunaznacznąwnimilośćsoli.Czekanyużywanedotąddorąbanialodurozle-
ciałysię.Ciekawe,czywGórzeKalwarii,gdziejeprodukują,wiedzą,doczego
służą.OstateczniedostajemyspecjalneświdrylodoweodRosjan,tzw.świdry
Czerepanowa.Okrągłypierścieńwkręcasięwlódiwycinakolumnę,alewyma-
gatociężkiejpracyfizycznej.Takieitympodobnesprawyzajmująnamczas.
Mamygojeszczenaprzyjemności.Jednąznichjestsobotniakąpiel.Wstarej
elektrownizrobionołaźnię.Dwawysłużonedieslenagrzewajązbiornikwody
ipomieszczeniepariłki.TojedynenaprawdęciepłemiejscenaAntarktydzie.
Temperatura+100oC.Rosjaniepotrafiąsiedziećtuprzezparęgodzin.Piorąbie-
liznę,biczująsiębrzozowymiwitkamiipijądoskonałykwaschlebowy.Sobot-
niałaźniatocałyceremoniał.Przyznamsię,dopariłkiniewszedłem.Wprzed-
sionkutegopiekławytrzymałemdziesięćminut.Niebiczowałemsię,boizaco,
chybażezadowcipy,któretusłyszałosięczęściej.NaAntarktydzieżyćmożna:
jestzczem,no,nietzkimjakmawiałSania.Siebienazywałdyrektorem.Czas
zimowaniaodmierzałliczbąprzygotowanychkąpieli.Wmajumiałichjeszcze
27,każdejsobotyubywałojednej.Byłatociężkapraca,aledziękiniejzyskiwał
26