Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dodałapochwilimilczenia,spuściławzroknastół
inapołożonąnanimserwetęwczerwonegrochy
omojejsiostrze.
Poczułamsięniezręcznie.Wiedziałam,żespotkania
zestaruszkąniebędąnależałydonajłatwiejszychani
żeniejesttoteższczytmoichdziennikarskichmarzeń,
niewiedziałamjednak,żeprzyjdziemipocieszać
zpowodujakichśwspomnieńsprzedlat.Skoro
zdecydowałasięnaopowiedzenietejhistorii,byłam
święcieprzekonana,żewszelkiesentymentypozostawiła
jużdawnozasobą.
Będzietak,jakpanizechce.Proszęsięniemartwić
odpowiedziałam,choćwewnątrzcałasięgotowałam.
Powinnamjużbyćwdrodzenalotnisko.Nieczułamsię
Bógwiejakświetniezakierownicą,dlatego
zaplanowałamwyjazdnaBalicenatylewcześniej,abysię
niedenerwować.Tymczasemjużodprawiedwóchgodzin
ślęczałamwdomuniejakiejPetroneliMajewskiej
inagrywałamnadyktafonjejsłowa,bypóźniejmóc
znichzrobićjakikolwiekużytek.Jaki?Natentematnie
miałamjeszczebladegopojęcia.
Gdyredaktornaczelnydwutygodnika„Naczasie”
wktórymoddwóchlatdwoiłamsięitroiłam,bymoje
nazwiskoniezdobiłojedyniestronzporadamidomowymi
zaproponowałmiwreszcie,jaktosamokreślił„nieźle
angażującezadanie”,niemogłamsiędoczekać,
bypoznaćjegotematykę.Nerwowomachałamnogąpod
biurkiem,naprzeciwkoktóregousiadłam,próbując
zewszystkichsiłopanowaćrozsadzającemnieemocje.
Cóżtotakiegomogłobyć?Ciekawośćzżerałamnie
odwewnątrziniepozwalałazmrużyćokaprawiedorana.
Tomusibyćwywiadzkimśzzagranicymówiłam