Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cień
Znałemtakdobrze,żebezwiększegotrudupotrafiłemprzewidzieć
każdyzważniejszychkrokówwjejbezwartościowymżyciu.Otoczyła
sięjakimiśpseudoprzyjaciółmi,mającnadziejęnanormalność.
Głupia…niewiedziała,żeczekałasromotnaporażka.Czym
zasłużyłasobienatakilos?Jużsamojejistnieniebyłonie
dopomyślenia,więcnaturalnąkolejrzeczystanowiłaeliminacja.
Trzebabyłooczyścićpowierzchnięziemiztegocałegoprzeklętego
szlamu.Mójtelefonodkilkudnimilczał,aleczasempomocnicy
potrzebowalipoprostuwięcejczasu.Ufałemimibyłemniesamowicie
wdzięcznyzato,codotejporyuczyniliwkwestiimojegorozwoju
osobistego.Poszerzającesięhoryzontybyłyniczymwporównaniu
zpowiększającąsięsiłąfizycznąorazumysłową.Stałemsięistotą
odbierającąświatsilniejkażdymzezmysłów.Zupełniejakby
rzeczywistośćotoczonazostaławyraźniejszymi,jaskrawymi
konturami.Nawetnamomentniepojawiłysięwemniewątpliwości,
choćniebyłempewien,czytozadaniemnienieprzytłoczy.Urosłem
wsiłęizczasemzrozumiałem,żepowinienempowstrzymaćwsobie
teprzyziemneinstynktywimięszczytnegocelu.Stałemprzy
metalowymstoleipolerowałemjegopowierzchnięporazczwartylub
nawetpiąty.Tomiałbyćperfekcyjnykoniec.Finiszgodnyzwycięzcy.
Podługim,wyczerpującymbieguwreszcieudasięsięgnąćmety.
Każdakomórkawmoimcieledrgaławwyczekującymtańcu.Nie
mogłemdoczekaćsiękolejnychdni.Godzinazemstybyłacorazbliżej.