Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
corazszybciej,jakbytamałagulalękuzmieniłasięwdrgającąognistą
kulę.
–Nodobrze,japójdę–rzuciłszybko.–Comamkupić?
–Cochcesz–odparłtata,apotemusiadłnałóżku.Byłblady.
Zapatrzyłsięwpadającyzaoknemśnieg.–Cośdojedzenia
–wykrztusił.–Bułki.Nakanapkidoszkoły–westchnął,jakby
powiedzenietegowyssałozniegocałąenergię.
–Jutrojużniemaszkoły–powiedziałMarcel.
–Dlaczego?–zdziwiłsiętata.