Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oliteraturoznawczymprofesjonalizmie,etycebadaczaikłopotach...
11
zdaniem,jedynaszansanainterdyscyplinarnośćtoburzeniegranicmiędzy
dyscyplinamiitworzenienowychprzedmiotówbadania,którezastąpiąstare
przedmioty,takiejak:literatura,historiaczysztuka.Tradycyjnazasadainter-
dyscyplinarnościzakładała,żeistniejejakaśwymianamiędzydyscyplinami,
którezachowująwszelakoswójstatus,język,reguły,sposobyuprawomocnia-
niaetc.,etc.Tegosięniedazrobić.Tojestabsurdalnezałożenie,któretrzeba
zburzyćipomyśleć,jaktworzyćnoweobiektybadań.
T.W
.:Takjestwtedy,gdyniemawspólnejmetodyprofilującejróżnedy-
scypliny.Bowstrukturalizmietosięjednakudawało.Wracająctymczasemdo
kwestiigłównej:jakijestPana,PanieProfesorze,poglądnatesprawy?
H.M.:Dziękujęzazaproszeniedotejrozmowy,alenietaję,żeprzycho-
dzącnanią,czułemsięwroliżywegoanachronizmu.Proszęwyobrazićsobie,
żektośtakijaknp.AntoniGustawBemuczestniczywdyskusjinadtekstami
Ingardena,MukařowskiegoiBachtina.
R.N.:Tojestkokieteria,PanieProfesorze.
H.M.:Takiebyłomojewstępneodczucie,alepotym,coodpaństwausły-
szałem,toodczucieanachronicznościtrochęsięzmniejszyło.Zwiększością
tych,niestety,pesymistycznychkonstatacji,któretuusłyszałem,zgadzamsię.
Cobymmógłdodać?Popierwsze:myślę,żenaukaoliteraturzetowgruncie
rzeczykonglomeratróżnychnaukiwróżnychjejdziedzinach,takichjakteks-
tologia,egzegezatekstu,interpretacja,historialiteratury,panująróżnerygory
czystandardypoprawnościmówiącostrożnie.Podrugie,niezupełniezga-
dzałbymsięztym,cotwierdziprofesorMarkowski,mówiąc,żetozawszetak
było,jakjestterazżeistniałojakieścentrumnaukiakceptowanejirozmaite
heretyckie,dysydenckie,buntowniczekoncepcje.Myślę,różnicapolegana
tym,żeteraz,wdziedzinieteoretyzowania,niepraktykibadawczej,naplan
pierwszywysunęłysiętewłaśniebuntownicze,czyjakpowiadaTeresa,de-
strukcyjnekoncepcje,acentrumzanikłobądźteżznalazłosięwłaśnienape-
ryferiach,wsytuacjitego,cojużprzestarzałe.Pozatym,takczyinaczej,do
przełomuczyzwrotudekonstrukcyjnegownaszejnaucedominowaławsil-
niejszejlubbardziejelastycznejpostacikorespondencyjnateoriaprawdy
jakopodstawapostępowanianaukowego,coterazczęstojestodrzucane,przy-
najmniejdeklaratywnie.Dlaczegojedyniedeklaratywnie?Bogdytylkodo-
chodzidodyskusjinatemattekstówzwolennikówdekonstrukcjiipodobnych
kierunków,toodrazusłyszymyzastrzeżenia:panmnieźlezrozumiał,czyli
nieadekwatnieodtworzyłtreśćtego,cojamówię...
Terazàpropostego,żeniemadyskusji.NiemadyskusjiwPolsce.Zasta-
nawiałemsię:dlaczego?Poczęścidlatego,żemamyzamałoczasu;wolimy
prezentowaćwłasnekoncepcje(lubcudze,którenamsiępodobają),niżpole-
mizowaćztym,comyśląinni.Poczęścidlatego,żeniechcemysprawićprzy-