Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział4
Tujue[7]jednymzplemionXiongnu.Ródnazwiskiem
Aszynaodłączyłsięizostałpokonanyprzezsąsiedniepaństwo.
Wszyscywyginęli,zostałtylkojedenchłopiec,któryniemiał
jeszczedziesięciulat.Żołnierzombyłogoszkodainiechcieli
gozabić,aleobcięlimustopyiporzuciligowdziczy.Wilczyca
karmiłagomięsem.Gdyurósł,współżyłzniąistałasię
ciężarna.Gdykróldowiedziałsię,żechłopakjeszczeżyje,
kazałgoznaleźćizabić.Królewscywysłannicyzobaczyliujego
bokuwilczycęichcielizabićrazemznim,aleuciekła
naPółnocnąGóręwkrajuGaochang,schowałasięwgórskiej
jaskiniitamurodziładziesięciuchłopców,akiedydorośli,
wzięlisobieżonyimielidzieci.Każdyzichpotomkówmiał
jednonazwisko,Aszynabyłowłaśnietymjednym.
„HistoriapółnocnejdynastiiZhou”
(napisanaw636r.,obejmującaokres551–581r.)
L
udziewreszciemoglizająćsięzbieraniemzasłużonych
noworocznychzapasów.Nadśnieżnymjezioremrobiłosięcoraz
zimniej,jegoskorupatwardniała.
TengernaspoganiapowiedziałBilig.Weźciesiędoroboty.
Wszyscypospieszylikuswoimdziałkomiznówzapanowała
gorącaatmosferaradości.
BiligpodprowadziłChenZhenadozapadlinyśredniejwielkości
irzekł:
Nieszukajciebardzodużychdziur,bojestwnichzbytwiele
tusz.Siedem,osiem,aczasaminawetpokilkanaścieciałgazeli,
któresiętamudusiły.Wśrodkuzbierasięciepło,więcniezamarzną
odrazu,musitopotrwaćzpółtoradnia,aoduduszeniajużitak
wzdęte,zzesztywniałyminogamiizsiniałąskórąnabrzuchu.
Zaczynającuchnąć.Kiedywkońcuzamarzną,jużczęściowo
zepsute.Wstacjizaopatrzenianiedostanieszzanienawetpołowy
zwykłejceny,bojakzobacząichbrzuchy,zapłacącitylkozaskórę,
alezamięsojużanigrosza.Wilkomnajbardziejodpowiadatakie
właśnienadpsutemięsoiprzezcałązimębędąonichmarzyć.
Zostawmywięcwilkomichulubionysmakołyk.
Staryrozciągnąłsięnaderceiwsadziłbosak