Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niemieliśmykomputera)Martynasbyłjedynym
mężczyzną.Ijedynymhumanistą.Wedługjakichśplanów
autorstwakogośtammieliśmykiedyśskomputeryzować
katalogbiblioteki.Martynasowiprzypadłobyprzygotować
skorowidz,indeksosobowyiklasyfikacjęliteratury
pięknej.Zewzględunatobiegałpodomachpisarzyniby
toabysięnaradzić,ataknaprawdęabyichpoznać
iznimipoplotkować.Takjakmywszyscywistocienie
robiłnic.Wedługmnie,niewiedziałniczegonapewno,
alepragnąłwszystkimwszystkowyjaśnić.Samojego
życietopróbawyjaśnieniaczegoś.Jegomieszkanie,
ciasnypokoik,byłnapchanynajdziwniejszymirzeczami.
Nazywałtoswojąkolekcją.Wtympokoikumogłeś
siedziećcałymigodzinami,jedyniegapićsięnaterzeczy:
wazoniki,ubrania,popielniczki,lampki,laski,pudełka.
Wydawałosię,żeonenawetocościępytają,cośchcą
wyjaśnić.AleMartynasowitoniewystarczałosam
zadawałpytania.
Niechpanposłucha,Vytautas,czynigdyniepomyślał
panwtensposób:niemamyprzeszłości?
Opanowałemsięjuż,odzyskałemoddech,mogłem
odpowiedzieć:
Zależy,conazwiemyprzeszłością.Zależy,kimowi
„my”.
Ja,pan,takrzywonogadziewczynazaoknem.Iten
robotniknarusztowaniu…Niemamyprzeszłości,nigdy
nasniebyło.MytylkoJESTEŚMY,rozumiepan?
Odrzuciliśmyswojąprzeszłośćijużjejnieznajdziemy.
Jesteśmyjakmarchewnagrządce.Wszakniepowiepan,
żemarchewmaprzeszłość?
PodbródekMartynasaledwiezauważalniedrżał
zprzejęcia.Zawszeporuszajągojegowłasneświatowe
odkrycia.Mniebardziejinteresowałpies:naglezaczął
zataczaćkrągnapodwórzu;ogonemwkurzurysował
krzywekoło.Jakbypróbowałnapisaćwielkąliterę.
Noicoztego?odburknąłem.Niemamytonie
mamy.