Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
elementy.Lilianawyciągnęłazkieszenitelefonizrobiłakilkazdjęć.
Krwistoczerwonemalwyposadzonetużpodoknamiprezentowałysię
uroczo.Cudownieodbijałysięnatleniebieskichokiennic.Wdomku
gospodarczymzamontowanoidentyczne.Itamtewartopomalować,
pomyślała,tylkoniecopóźniej.
Wnuczkazagadnęłababcię,gdysiedziałynagankupokolacji.
Wciepłeczerwcowedniwolałyjeśćnazewnątrz.Dodatkowych
wrażeńdostarczałyodgłosynatury.Słychaćbyłoskrzeczącemewy
przelatującewpobliżujeziora.Dochodziłyteżodgłosyżurawi
icykanieświerszczy.Liliananiewiedziała,jakzacząćrozmowę.
Doszładowniosku,żenależyruszyćtematprostozmostu.
–Babciu,wiesz,żeposzukujępracy…–zaczęła.
–Wiem,kochanie.Toprzezemniestraciłaśposadę.
–Babciu!Przestańmówićtakierzeczy!Niestraciłam,ale
zrezygnowałamzniejsama–obruszyłasięwnuczka.
–Jatamswojewiem…Gdybyniemojaułomność,niemusiałabyś
tuprzyjeżdżać.Jużjestlepiej,więcbędzieszmogławracać.
–Nie.Niezostawięciętutajsamej.Pracadlamniesięznajdzie.
–Tutaj?Ciężkoozajęciedlaosobyztakimwykształceniem!
–Wiem–przyznałaLiliana.–Wpadłamnapewienpomysł.Tylko
muszęwiedzieć,cotynato.
Dziewczynawyłuszczyłaideę,któranarodziłasięjejwgłowie.
Zkażdąchwiląoczyseniorkirobiłysięcorazbardziejokrągłe.
–Naprawdę?!Przecieżtocudownypomysł!
–Czylizgadzaszsię?
–Tak!Mamnadzieję,żeznajdąsięchętni,boludzieterazchcą
wygód.Oczekują,żezapewniimsięwszelkieatrakcjekulturalne
isportowe.Ztymmożebyćunasproblem.
–Babciu,myślę,żesąjeszczeosoby,którełaknąciszyispokoju.
Naprawdę.Jakmyślisz,ilepokoiudasiętamprzygotować?
Obiepopatrzyłynadomekodlatużywanyjakobudynek
gospodarczy.
–Hm,kuchniaiłazienkabyłybywspólne.Pozatymtrzypokoje
napewno.Zczasemnajwiększymożeszpodzielićimiećdodatkowy
pokój.
–Babciu,musimyzacząćodformalności…–zawiesiłagłos.
–Podjedziemyjutrodowydziałubudowlanegoizgłosimyroboty.
Potemtrzebazałożyćdziałalnośćgospodarczą,spisaćumowę
dzierżawypomiędzynami…
–Itakmiałamcizaproponować,abyśmyspisałytestamentimiały