Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zuzazaniosładozlewufiliżankiitalerzykiporoladziemalinowej.
Zawszemyłaposobienaczynia,ajajużdawnoprzestałamzniąoto
walczyć.
Mampytanie...zaczęła,odwracającsiędomnie,wodaściekała
jejzpalców.
Skinęłamzachęcającogłową.Sądziłam,żechcezapytaćocoś
związanegozsytuacjąnauczelni,naprzykładwjakisposóbzamknąć
ustazazdrosnymstudentom,którzyobmawiajązaplecami.Zuzę
jednakdręczyłocośzupełnieinnego.
Jeśliktośkrzywdzizwierzęta,tojakamożegospotkaćkara?
Niemampojęcia.Ocośtakiegopowinnaśpytaćprawnika.Nie
wspomniałam,żezamoichczasówkrzywdzicielezwierzątodpowiadali
zparagrafuoniszczeniumienia.
Alejestśledztwo,prawda?Jakwprzypadkuczłowieka?
Różniebywaodpowiedziałamdyplomatycznie.Zuzapod
wielomawzględamiwciążbyłanaiwnąidealistką:działaławruchu
Zielonych,pomagałabezdomnymzwierzakomzeschroniskaipewnie
przykuwałabysiędodrzewwDolinieRospudy,gdybytylkowczasie
protestówbyławystarczającodorosła,bywyrwaćsięspodopieki
rodziców.Jeślizwierzęjestkatowanealbozostajebrutalniezabite,
toraczejtak.
Ajeśliniewiadomo,czybyłokatowane?Jeśliniemażadnych
dowodów?
Toobawiamsię,żeniewielemożnazrobić.
Przygryzładolnąwargę,alenicniepowiedziała,ajaniemiałam
natylerozumu,żebyprzycisnąćiwypytać,ocochodzi.Myślałam,
żetoznowusprawa,októrejZuzawyczytaławgazecie,alboproblem
związanyzjakimśnieszczęśliwympsemzeschroniska.Byłamgłupia.
Głupiaipochłoniętawłasnąobsesją,boprawdęmiałamtużpodnosem.
Aletegowieczoru,gdymojawnuczkawróciłanaNikiszowiec,nie
myślałamokatowanychzwierzętachaniosmutkumalującymsię
natwarzyZuzy.Wręczprzeciwnie,palącnabalkoniepapierosa,