Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naniąDzieniajaknaplastermiodu.
LedwieWyszruszył,kowalpodążyłdostojącegonaszczycieskarpy
ostroga.Jużondatymhuncwotom,którzytrzymająstraż!Obcego
przegapić?!Szedłszybko,lekkopodpierającsięwielkądrewnianąlagą.
Jaganiemiałaszanszanimnadążyć,aWisznianiechciałazostawiać
ciotysamej.Itakdowiedząsię,cosięstałozestrażą.Nieuszłydaleko,
kiedyzobaczyłyuciekającąwpodskokachgłupiąCiecierę,cochętnie
wszystkimpokazywała,comamiędzynogami.Sprawastałasięjasna.
Totakwartownicysięzabawiali!Gdzieimtamstróżawgłowie!