Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Seryjniiludziezesłużbłącząprzyjemne
zpożytecznym,przyczymjednymniewolnotegorobić,
atymdrugimnietylkowolno,alejeszczeimsię
zatopłaci.Zgadaszsięzemną?Przenikliwiespojrzał
naprzełożonego.
Powiedzmy,żeniemamkontrargumentów.
Półchłopekwiedział,żerodziceSadowskiegoprzed
osiemdziesiątymdziewiątymbyliszykanowaniprzez
esbecję.MałyRomeknierazocierałsięobezpieczniaków,
czasemnawetwtrakcieprzeszukiwańwdomurodziców.
Lutuchnauważał,żeSadowskijestprzewrażliwiony.Ten
zkoleinazywałtowczesnymzbieraniemdoświadczeń
życiowych.Czasembardzobrutalnych.Wpodstawówce
byłświadkiem,jakdwóchesbekówpobiłostudenta.
Szkodaodparłpodkomisarz.Mógłbyśmieć.
Zapomniałemjuż,kiedyostatnirazspieraliśmysię
okwestiezasadnicze.Iotemniejważneteż.Zkażdym
kilogramemtraciszpowonienie.
Relacjemiędzynimiraczejniemieściłysięwkanonach
określanychpolicyjnymkodeksem.Właściwietradycyjne
zależnościsłużboweichnieobowiązywały.Obajzdawali
sobiesprawęztego,żetoSadowskigrawtymukładzie
pierwszeskrzypce.Półchłopek,paradoksalnie,totylko
akompaniament,itoczasembrzmiącydośćnieporadnie,
żebyniepowiedziećfałszywie.Bylijakdwiecząstki
ozmieniającychsięładunkachtoprzyciągalisię
dosiebie,toznówodpychali.Kiedyśścieralisięzesobą,
sprzeczali,alenaszczęścienietrwałamiędzynimijakaś
wojnaowartościfundamentalneaniożadneinne.
Dawałosięjednakodczuć,żezrokunarokrosłopewne
napięcie.SadowskiegodrażniłabiernośćPółchłopka,który
niepostrzeżeniezamieniałsięwpogromcękurzu