Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mowaniczyja
23
działaniu.Niebyłyoneprzecieżczymśwyjątkowymwmoim
doświadczeniujęzykowymanijaksądzęwdoświadczeniu
innych.Przedewszystkimwięczastanowiłamnieniezwykła
częstotliwość,anawetpowiedziećbymożnawszechobecność
doświadczeniaobcościwmowie.Nietylkoprzypisaniu,nie
tylkowtedy,gdysłowaopuszczająnasiodchodządokogoś
innego,lecznadewszystkowówczas,gdymysaminiemożemy
czyniepotrafimyzbliżyćsiędonich,gdyczyjśjęzykwydaje
namsiętakinnyidaleki,takobcy,żeprzezmyślnamnawetnie
przechodzi,bychoćnachwilęuznaćgozawłasnyisięnim
posłużyć,wreszciewtedytakże,gdymowabędącaośrodkiem
naszejwewnętrznejtożsamościzostajenamodebrana,amy,
beznajmniejszegooporu,bowłaściwiebezbronni,zezwalamy
natoijakżełatwostajemypodrugiejstronie,naze-
wnątrznaszejmowy.Jesteśmytymsposobemniemi,więc
zwyklewówczasmilczymy,niekiedyzaśmówimycudzym
głosem.
CałąwłaściwienasząDobecnośćwsłowie”3,poczynającod
pierwszychartykułowanychdźwięków,możnaprzedstawićjako
ciągkolejnych,następującychposobieaktówodejścia,pozba-
wienialubniemożnościpodjęciasłówjakodziejeobcości
wmowie.
DEpokanaszaniemawłasnegojęzyka”.Jesttak,byćmoże,jak
piszePaulValéry,aprzynajmniejjamyślałem,żetakwłaśniejest,
skorowniedokończonymszkicuznalazłosięzdanie,jednoztych
zdań,któregojakąśniemożliwąreplikąokazałysięsłowaPaula
Valéry:NIEMAJĘZYKAPOLSKIEGO.Terazjednak,postawiony
nazewnątrztegozdania,wkrytycznymdystansie,traktującje
jakoobce,jakocytatzcudzegotekstu(stądmajuskuławzapisie),
próbujęjenanowouznaćzawłasne.Byćmożewięcistotnie
Depokanaszaniemawłasnegojęzyka”,leczterazbliższyjestem
myśliktórawyrastazmojejteraźniejszejsytuacjiżetoraczej
ja(każdeDja”),anieDmy”(tworzącyepokę)jesteśmygopozba-
wieni.Tazmianazaimkówosobowychjestniezwykleistotna.
Zdanieprzemienionewtensposóbzaczynanamukazywaćinny
wyglądrzeczywistościsłów.Pierwszerozpoznanie,rozpoznanie