Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ajednaktakcicho,żemy,którymsłużyli,nawetniezdążyliśmytego
zauważyć.
Zniknęłoteżcośinnego.Wtamtychczasachpomieściejeździły
małepowozykomunikacjiulicznej,pokonującedługietrasywiodące
pomorderczychbrukach.Przytylnychdrzwiachwejściowychtych
powozówniebyłoplatformy,tylkostopień,naktórymludzie
rozpaczliwietłoczylisię,moknącpodczaszłejpogody,gdypowózbył
całkiemwypełniony.Jeślipasażerowieniebylizbytroztargnieni,
wsuwaliopłatęzaprzejazdwspecjalnyotwór;wśrodkuniebyło
bowiemkonduktora,tylkowoźnica,którystukałponaglającołokciem
wszybędrzwiswejmałejplatformy,jeżeliktośociągałsię
zuiszczeniemopłaty.Pojazdbyłciągniętyprzezjednegomuła,który
zatrzymywałsię,gdypasażerowiewsiadalialbowysiadali.Tak
naprawdęjednakprzystankizawdzięczanożyczliwościwoźnicy,który
szczególnąsympatiądarzyłkobiety.Kiedyjakaśdamazagwizdała
zoknanapiętrzeswegodomu,pojazdzatrzymywałsięiczekał,
tazamknieokno,założykapeluszipłaszcz,zejdzienadół,znajdzie
parasol,poinstruujedziewczynę,cozrobićnakolację,iwyjdzie.
Ówcześnipasażerowieniemielizastrzeżeńdotegorodzaju
galanteriiwoźnicy,bowiemczęśćznichspodziewałasięponimtego
samego,gdyznajdziesięwpodobnejsytuacji.Przydobrejpogodzie
mułrobiłmilęwniecomniejniżdwadzieściaminut,chyba
żeprzystankibyłyzbytdługie;gdynastałytramwaje,milępokonywały
wpięćminut,anawetmniej,inieczekałyjużnanikogo.Ich
pasażerowiewcaleniebylitymzachwyceni,bowiemimszybciej
podróżowali,tymmniejmieliczasu!Wokresiepoprzedzającym
morderczypostępludziezaczynaliprowadzićcorazszybszeżycie,
jednakwsumienawszystkoznajdowaliczas:namyślenie,
narozmowę,naczytanieinaczekanienaumówionądamę!
Mielinawetczasnatańce,nakadryle,lansjery,anawet
naracquetteczynalendleryipolki.Rozsuwanodrzwimiędzysalonem