Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Reakcjenamniesięzmieniły.Jestwnichelement
kultu,którymniemar​twi.Byćmożeotoza​bie​ga​łem.
Wkażdymrazieniemiałemwyboru,zawsze
nienawidziłemtajemnictegoraka,któryniszczy;
lepiejwydobyćsprawęnaświatłodzienneimieć
zgłowy.Gdybytotylkobyłotakieprostecałemoje
życiesięzmieniło;mojedzikienocezwódkąteraz
tylkonieznośnymwspomnieniem,ciągotamiprzed
poddaniemsię.Minęłydwalatazkilkoma
przypadkowymi,nocnymiwyjściami.Nawetprzy
bezpieczniejszymseksiemiałempoczucie,żeżycie
mojegopartnerajestwmoichrękach.Zaledwiewstęp
donocyopuszczenia.Przeszedłemdługądrogę
akceptacjiograniczeń.Alemarzęonieprawdopodobnie
dłu​gimży​ciujakoku​dłatysa​tyr.
Tenlamentnieznajdujepotwierdzeniawstanie
mojegoumysłu,bopomijającdobijającąsięprzeszłość
film,seksiLondyn,nigdyniebyłemszczęśliwszyniż
wzeszłymtygodniu.Patrzęiwidzęzamoimoknem
głębokolazurowemorzewlutowymsłońcu,adziś
zobaczyłemswojegopierwszegotrzmiela.Zasadziłem
la​wendęikępytry​tomy.