Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przezśli​maki.
Ze​bra​łemczterysa​dzonkila​wendy.
Za​sa​dzi​łemskal​nicę.
Lato1988Wo​jennere​qu​iem
Kiedyprzygotowywałemsekwencjęogrodową
narozpoczęcie
Wojennegorequiem
,upewniłemsię,
żesianienasionodbywaćsiębędziewwietrzną,
dungenessowąnocoświetlonąlampąnaftową.Widły,
grabie,konewkaisadzakzostałyzebranekilka
miesięcywcześniejzestosówstarychnarzędzi
ogrodniczychwsklepachzestarociami.Grabiezłamały
siędzisiaj,ichtrzonbyłpodziurawionyprzezkorniki.
Spaliłemresztkiwogniupotemznalazłemkawałek
wyrzuconegonabrzegsurowegodrewnaodpowiedniej
długości.Wielezmoichnarzędzitotesame,których
używałemjakochłopiec.Kiedymójojciecumarł,
znalazłemjerdzewiejącewstodolezajegodomem,
zabrałemzpowrotemdoLondynu,wyczyściłem
ina​oli​wi​łem.
Abing​don1948Sem​pe​rvi​vum
W1948mójojciecdostałposadęoficeradowodzącego
RAF-uwAbingdonnieopodalOxfordu.Opuszczone
kwaterymałżeńskiebyłypomalowanewkamuflaż
zplamkhakiiczerni,ogródtonierównytrawnik
otoczonyogrodzeniemzdrutukolczastego,którego
jedynąozdobęstanowiłbetonowy„skalniak”
zesta​regoschronuprze​ciw​lot​ni​czego.
Wracałemzmłynawodnego,gdzieśzapubem
onazwieRoseRevived,ściskającwrękachgromadę
rojnikówpodarowanychmiprzezmężczyznę,którytam
mieszkał.Rosłynakamiennymdachu,poparzone