Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
godzinę.
Żebyzabićtensamotnieupływającymiczas,
zdejmujęzsiebieubraniaiwskakujępodprysznic.Stojąc
podkaskadamigorącejwody,zapewniammojejskórze
aromatycznespa.Robiętowprzesadniewolnymtempie.
Muszęzająćsięczymkolwiek,boniemogępozwolić,
bydomojejgłowypowróciłyobawy,którenieopuszczają
mnieodwczorajszegowieczora.Niemogępozwolićsobie
natenwewnętrznyszturmlękówdotyczącypogodzenia
mojegodalszegożyciazAleksem…zjegopotrzebami…
zobezwładniającymimnieuczuciamidoniego.Niechcę
dopuścićdosiebietychmyśli,bosamaniemampojęcia,
jakztegowybrnąć,awzasadziejakpowiedziećAleksowi,
żeniechcępowrotudoExodusunawetzarok,dwaczy
trzy.
Poopuszczeniułazienkiwędrujędosypialniiwskakuję
podczystąpościel.Zapaliwszylampkęnocną,opieram
sięozagłówekłóżkaiczekającnapowrótAleksa
dodomu,przeglądamgłupotkinaFacebooku
iInstagramie.Przeglądamiprzeglądam,mijajątak
kolejneminuty,mojeoczypowolizaczynająsiękleić.
Zerkamnagodzinępodwudziestejdrugiej.Niejest
dobrze.Cosiędzieje?pytamsamąsiebie,jednaknie
mamczasunawetudzielićsobieodpowiedzi,bopomojej
ręcerozchodzisięwibracjaprzychodzącegopołączenia.
Karo?Zuniesionąbrwiąprzyglądamsięekranowi,
bootejgodziniemojaprzyjaciółkadzwonitylkowówczas,
gdydziejesięcośnaprawdęzłegobądźgdyodwalasię
prawdziwadramairelacjaniemożeczekaćdorana.
Szczerzemówiąc,zdwojgazłegomamnadzieję,