Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bezpruderyjnie,calutkąodstópdogłów,posyła
mibezecnyuśmieszek.Emanujenamacalnąpewnością
siebieizawziętością;totyp,któryosiągakażdy
postawionysobiecel.Jestemświęcieprzekonana,
żegdybynieinne,znaczniepotężniejszeindywiduum
wtympomieszczeniu,Dawidbyłbygórą,jednakwtym
przypadkutowcalenieonbędzietutajrozdawałkarty.
Tenmężczyznajestjakniczdanynałaskęjedynego
samcaalfawtymmiejscu.Tego,któryodzianyzaledwie
wteuwielbianeprzezemnie,wytartedżinsy,siedzi
wpełniswejmęskiej,charyzmatycznejdoskonałości
nasporejkanapie,któregodługie,umięśnione,
wytatuowaneramięoplatazagłóweksofy,podczasgdy
jegomocnozarysowana,atrakcyjnaszczękazwrócona
wprostnamniechłoniemnieniebieskimiotchłaniami
płonącegopożądania.
Mójwcześniejszystrachzkażdąsekundąodchodzi
corazdalejwnajgłębszezakamarkipodświadomości.
Temperaturamojegociałajdawnoprzekroczyłazdrową
skalę,wżyłach,mamwrażenie,iskrzyżar,aekscytacja
wstępujenacorazwyższypoziom.Bioręgłębszywdech…
Oblizujęsuchewargi…Tonawetzabawne,biorącpod
uwagęfakt,żetewargiponiżejwłaśnienasiąkływilgocią.
Zjednegodemonaseksuprzenoszęwzrok
nadrugiego,alewjegooczachdostrzegamdokładnie
tosamo.Obajchcąmniemieć.Obajdomagająsięmojej
fizyczności,pragnąbezwstydniezaspokoićkażdy
najmniejszyskrawekmojegociała,aja,szczerzemówiąc,
niezamierzamsięprzedtymdłużejwzbraniać.Chcę
topoczućiwreszciedowiedziećsię,czytakjak