Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ianirazu,anirazusam.Zresztączydotegotylkomiałemsięjeszcze
przyzwyczaić?
Bylituzabójcyprzypadkowiizabójcyzrzemiosła,rozbójnicy
ihersztowierozbójników.Byliprościrzezimieszkowieiwłóczęgi,
tacy,copieniądzeznalezioneprzywłaszczalisobie,itacy,cosię
donichdobierali.Byliitacy,októrychtrudnobyłopowiedzieć,
zacoteżmoglisiętudostać.Atymczasemkażdyznichmiałswoją
opowieść,mętnąiciężką,jakgłowapowczorajszejpijatyce.Wogóle
oswojejprzeszłościmówilimało,nielubiliopowiadaćiwyraźnie
staralisięzapomniećotym,cobyło.Znałemwśródnichzabójców
dotegostopniawesołych,taknigdyniezamyślającychsię,żemożna
byłoiśćozakład,nigdysumienienierobiłoimżadnegowyrzutu.
Alebyłyitwarzeposępne,prawiezawszemilczące.Wogóleożyciu
swoimrzadkoktoopowiadał,aiciekawośćniebyławmodzie,
wzwyczaju,niebyłarzecząprzyjętą.Chybażeczasemktośzbraku
zajęciarozgadasię,adrugiobojętnieipochmurniesłucha.Nikt
tunikogoniemógłswoimopowiadaniemzadziwić.„Mynaród
piśmienny”,mawialioniczęstozjakimśdziwnymzadowoleniem
zsiebie.Pamiętam,jakrazjedenzbójpijany(wkatordzemożnasię
byłoczasemupić)zacząłopowiadać,żezarżnąłpięcioletniego
chłopczyka,zwabiłgonajpierwjakąśzabawką,zaprowadziłpotem
dopustejszopyitamgozarżnął.Całakazarma,któradotychczas
śmiałasięzjegożartów,zakrzyczałajakjedenmążizbójmusiał
zamilknąć.Alekazarmazakrzyczałaniezoburzenia,aledlatego,
żenietrzebamówićotym,żeotymmówićniewypada.Winienem
dodać,żetobylirzeczywiścieludziepiśmienniitoniewprzenośnym,
alewzwykłymznaczeniutegosłowa.Zpewnościąwięcejniżpołowa
ichumiałaczytaćipisać.Wjakimkolwiekinnymmiejscu,gdzielud
rosyjskizbierasięwwiększychmasach,oddzielciegromadędwustu
pięćdziesięciuludzi;czyznajdziesiętamchoćpołowapiśmiennych?
Słyszałempotem,jakzpodobnychobjawówwnioskowano,