Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tylkotwarz.Alecóżtobyłazatwarz!Taknabielonainaróżowana,
brwitakmocnowykreślonejakąśczarnąmasą,żewyglądałara-
czejnamaskębądźlalkę.Przezchwilęwydałomisię,żejestemna
maskaradzie,aleczymprędzejpowściągnęłamgłupkowatezdzi-
wienie,abypoprowadzićwmiarępoważnąigrzecznąrozmowę.
Świadomajużniecoobyczajówtatarskichzagadnęłam
Muzułmanina:
Wielemaszżon?
Cztery.
Todlaczegonieprzyprowadziłeśwszystkich?
Tamtestareibrzydkie,nigdzieichzesobąniebiorę,
atamatylkotrzydzieścidwalataodpowiedziałdumniemał-
żonek.
Wielemaszdzieci?
Czterechtylkosynów,adziewięćcórekwestchnął
ciężkostaryipokiwałgłową.
Pewnieładne,wkrótceweźmieszzaniedużopieniędzy
pocieszyłamsmutnegostaruszka
Gdzietam,tylekosztowałodziewięciuwykarmienie,że
chybamisiętoniezwróciodparłmipoważniegłównyrach-
mistrzrodziny.
Takoto,posuwającsięnaprzódwśródludnościcorazto
odmiennejprzezziemiębędącąjeszczeniedawnoKrólestwem
Kazańskim,dotarliśmydoPermu.
Perm,dziśstolicaguberni,tomiastolicheimałoludne.
Podobnoliczytylkokilkatysięcymieszkańców.Niewięcejniż
pięćdziesiątlattemubyłonędznąwioszczyną,którądopiero
w1781rokurządrosyjskiwyznaczyłnastolicę.Permleżynad
rzekąKamąijestjakbypodnóżemUralu.Wyminąwszyzatem
miasto,wjechaliśmywsławnyłańcuchgórski.
WpoprzekUralmadośćznacznąszerokość.JadączPer-
mudoJekaterynburga,przebywasięgoskosem,toteżtrudno
długośćtejdrogijednoznacznieokreślić.Pnącsięzgóryna
górę,jedziesięmilkilkadziesiątgościńcemwyrównanymdo-
(20)