Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Okej.Zapytamwprost.Czywódka?
–Gdzieikiedy?
–Wplenerze.Najlepiejzaraz.
–Aktórajestgodzina?
–Poczwartej.
–Poczwartejmówisz.
–Za
wcześnie?–spytał
z
nutą
wątpliwości
wgłosie.
–Tomożebyćzawcześnienapicie?Nie
wiedziałemtego.Trzebatogdzieśzapisać.
–Czyliprzychodziszdomnieipotemidziemytam
gdziezawsze.Zgadzasię?
–Wporządku.
–Pójdziemydomeliny.Dobra?–powtórzyłjakby
zdziwionymojąpozytywnąreakcją.
–Okej,pójdziemydomeliny,wszystkomijedno.
Abędziektośjeszcze?
–Zobaczysię.Zawszeodciebiepierwszego
ustalamskład.
–Nodobra,wtakimraziewidzimysięzagodzinę.
Iten,czystąpijemy,nie?
–Masięrozumieć,żeczystą.Niczegoinnegonie
7