Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ktośobokzacząłrozpalaćognisko,którezajęłosię
niebieskimogniem,potym,jakłysytyporyjuświniwrzucił
tamjakieśśmieci.Następnykoleśdorzuciłkilkabutelek.
Morskipłomieńpaliłsiędosyćdługo,dymiącnaczarno.
Zapachtegogównarozniósłsięwpowietrzu.Śmierdziało
śmiercią.
Znowupolałem.Wypiliśmy.Wetrójkę.
–Każimtozgasić!Głowamnieodtego
boli!–wykrzyczałanagleizerwałasięzmiejsca.–Każim
wtejchwili!
Podbiegładościany,oparłasięoniąiwyrzygała
podsiebie.
–Ejwy!
–Co?–spytał
ten
gość
o
twarzy
prosiaka.
Wrękachtrzymałjakieśzzieleniałebutelkipowodzie,które
sukcesywniedorzucał.
–Niepalcietegogówna.
–Czemu?
–Niepalcieijuż,zrozumiano?–rozkazał,bomiał
kutemuargumenty.Wzrostimasę.
–Okej.Beznerwów.
Odeszliodognia.Dziwnetobyłytypki.
21